Składniki na blat bananowy (tortownica o średnicy 28cm):
- 4 średniej wielkości banany, zmiażdżone widelcem
- 2 jajka z chowu ekologicznego
- 2 łyżki oleju z pestek winogron
- 7 łyżek mleka roślinnego
- 2.5 szkl mąki orkiszowej razowej (użyłam ekologicznej typu 1850)
- szczypta soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 łyżki nierafinowanego cukru demerrara (lub innej substancji słodzącej, np. syropu klonowego, z agawy czy miodu)
W misce wymieszałam wszystkie sypkie składniki. Dodałam zmiażdżone banany, jajka, olej oraz mleko. Dokładnie wymieszałam i przełożyłam do tortownicy. Wyrównałam brzegi. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 40 minut. Po wyjęciu z piekarnika studziłam na kratce. Przekroiłam na dwie części po całkowitym wystudzeniu się ciasta (u mnie odbyło się to następnego dnia; blaty piekłam wieczorem w dniu poprzedzającym konsumpcję).
Składniki na blat czekoladowy:
- 2.5 szkl mąki orkiszowej razowej (użyłam ekologicznej typu 1850)
- 2 kopiaste łyżki kakao
- 2 kopiaste łyżki karobu (można zamienić na kakao)
- szczypta soli
- ziarenka z 1 laski wanilii
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100ml syropu klonowego
- 2 jajka z chowu ekologicznego
- 100ml oleju z pestek winogron
- 1 szkl mleka roślinnego (użyłam owsianego)
Składniki na krem:
- 2 dojrzałe awokado
- miód /syrop klonowy (ok 1/3 szkl)
- szczypta soli morskiej
- 3 kopiaste łyżki kakao (użyłam raw)
Wszystkie składniki kremu umieściłam w wysokim naczyniu i zmiksowałam blenderem ręcznym na gładki krem.
Polewa czekoladowa:
- 100g czekolady gorzkiej (użyłam 74% kakao)
- 125 ml mleka roślinnego (użyłam owsianego)
- syrop klonowy do smaku (ewentualnie)
- 1 łyżeczka agaru (niepełna)
Mleko podgrzałam w garnuszku, zestawiłam z ognia, wrzuciłam czekoladę - rozpuściłam ciągle mieszając. Następnie dodałam niepełną łyżeczkę agaru, ponownie podgrzałam, by agar dobrze się rozpuścił. Ostudziłam.
Ponadto:
- kilka orzechów włoskich
- 4-5 łyżek syropu klonowego (lub miodu)
- mały słoiczek domowego przecieru jabłkowego
Ostudzone blaty ciasta przekroiłam na dwie części (musiałam odciąć odrobinę z wierzchu, by były bardziej płaskie). Na talerzu umieściłam ciemny blat, posmarowałam go połową kremu czekoladowego (z awokado); przykryłam jasnym blatem, następnie posmarowałam przecierem jabłkowym; położyłam drugi ciemny blat, który posmarowałam pozostałym kremem czekoladowym; na samej górze umieściłam ostatni, jasny blat, polałam go polewą i ozdobiłam orzechami glazurowanymi w syropie klonowym (zagotowałam orzechy w syropie, aż ten się zredukował; ostudziłam).
Według mnie ciasto lepiej smakowało następnego dnia, po nocy spędzonej w lodówce... Ale i tuż po wykonaniu było bardzo smaczne.
Fantastyczny!
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla małej jubilatki :)
Dziękujemy :)
UsuńGratki <3
OdpowiedzUsuń