środa, 30 października 2013

Słodko-słone wegańskie muffinki owsiane z pestkami dyni i syropem klonowym


Propozycja na drugie śniadanie. Skończyło nam się pieczywo, więc rano szybko upiekłam takie oto babeczki. Część z nich trafiła do śniadaniówki naszego przedszkolaka, inne prosto do brzuszków... Wszystkie zostały dobrze wykorzystane ;)

Składniki (na 12 szt.):
  • 1 szkl płatków owsianych (najlepiej nie błyskawicznych, tylko zwykłych)
  • 1.5 szkl mąki orkiszowej
  • 1/3 szkl uprażonych pestek dyni
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 3 łyżki syropu klonowego
  • 2 łyżki świeżo zmielonego siemienia lnianego
  • 1/3 szkl oleju (użyłam z pestek winogron)
  • ok. 1.5 szkl gorącej wody 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia (użyłam bez fosforanów)
Siemię lniane i płatki zalałam gorącą wodą. Odstawiłam na chwilę. W misce wymieszałam mąkę z solą, pestkami dyni i proszkiem do pieczenia.

Do namoczonych płatków i siemienia dodałam syrop klonowy oraz olej. Przelałam do suchych składników i porządnie wymieszałam.

Ciasto przełożyłam do foremki wyłożonej 12 papilotkami.

Piekłam 20 minut w temp. 180 stopni. Po wyjęciu z piekarnika ostudziłam na kratce.

wtorek, 29 października 2013

Fasola z warzywami i wędzonym tofu


Danie proste w wykonaniu i łatwe w modyfikacji - można użyć warzyw zalegających akurat w lodówce, smaczne i sycące. Można podać z dodatkiem chleba, ryżu, czy kaszy - istnieje bardzo dużo kombinacji. Myśmy zjedli samo, z dodatkiem ogórków kiszonych. Zamiast tofu, można użyć np. tempeh. Też będzie bardzo smaczne :)

Składniki:
  • 1 szkl białej fasoli, namoczonej na noc
  • 1 cebula, pokrojona w pióra
  • 2 małe marchewki, pokrojone w półplasterki
  • 1 pietruszka, pokrojona w półplasterki
  • 100g wędzonego tofu, pokrojonego w cienkie plastry
  • ok. 300g pieczarek, pokrojonych w plasterki
  • 1 ząbek czosnku, zmiażdżony
  • 2 łyżki przecieru pomidorowego
  • 1 szkl wody
  • 2 łyżki oliwy
  • przyprawy: sól morska, pieprz ziołowy, bazylia, tymianek
  • do przybrania: pietruszka zielona, posiekana
Fasolę ugotowałam w szybkowarze. Odcedziłam i odstawiłam.

Cebulę zeszkliłam na oliwie, dodałam pieczarki - dusiłam ok 4-5 minut, po czym dodałam pozostałe warzywa, i przyprawy. Zalałam wodą i dusiłam na wolnym ogniu, aż warzywa były dostatecznie miękkie. Pod koniec dodałam wędzone tofu, czosnek oraz przecier pomidorowy. Po ok. 2-3 minutach dodałam ugotowaną fasolę, przykryłam pokrywką i odstawiłam na chwilę, by fasolka nieco się podgrzała.

Danie podałam posypane pietruszką zieloną, z dodatkiem ogórka kiszonego.

poniedziałek, 28 października 2013

Placki dyniowo-cukiniowe


Zachciało mi się placków (co baaardzo rzadko się zdarza), a w domu nie było ani grama ziemniaka, więc zrobiłam placki z  dostępnych pod ręką dyni i cukini. Dodałam do tego czosnek i imbir. Wyszły pyszne placki; choć dzieci nie za bardzo chciały je zjeść... Może dlatego, że to niezbyt efektowne danie ;) Choć wyglądają niepozornie, zniknęły wszystkie!

Składniki (na ok. 40 szt, małych):
  • 1 dynia hokkaido (ok. 1kg, przed obraniem), obrana i wydrążona
  • 1 cukinia, obrana i wydrążona (miałam jej mniej więcej tyle samo co dyni)
  • 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • kawałek imbiru, zmiażdżony
  • 8 jajek przepiórczych
  • 3 łyżki skrobi kukurydzianej
  • 2 łyżki mąki orkiszowej razowej (użyłam typu 2000)
  • olej do smażenia (użyłam z pestek winogron)
Dynię i cukinię starłam na średnich oczkach, posoliłam i odstawiłam na 2-3h.

Dodałam pozostałe przyprawy, jajka, skrobię oraz mąkę. Wymieszałam.

Smażyłam na małej ilości oleju, na mocno rozgrzanej patelni.

czwartek, 24 października 2013

Gotowana pszenica z kapustą i warzywami


Do wykonania tego dania zainspirował mnie przepis znaleziony w sieci (dokładnie tutaj). Zmodyfikowałam oczywiście składniki - zamiast ryżu, użyłam pszenicy (polecam też orkisz), dodałam nieco więcej warzyw i zmieniłam przyprawy. Danie sycące i bardzo pyszne!

Składniki (na 5-6 porcji):
  • 1 szkl ziaren pszenicy lub orkiszu, namoczonych najlepiej na noc w 3 szkl wody
  • 1/4 główki kapusty, poszatkowanej
  • 2 marchewki, pokrojone w półplasterki
  • 1 pietruszka, pokrojona w półplasterki
  • 1/2 selera, pokrojonego w plastry
  • 1 cebula, pokrojona w kostkę
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 łyżki przecieru pomidorowego
  • 1 szkl wrzątku
  • garść orzechów nerkowca
  • przyprawy: kurkuma, ziele angielskie, liść laurowy, kmin rzymski, kolendra, sól morska, pieprz ziołowy
Namoczone ziarna pszenicy ugotowałam w szybkowarze z odrobiną soli.

Cebulę zeszkliłam na oliwie, dodałam przyprawy, a następnie pozostałe warzywa. Smażyłam ok. 5-6 minut, po czym zalałam wrzątkiem wymieszanym z przecierem pomidorowym. Gotowałam aż warzywa były miękkie.

Ugotowane warzywa wymieszałam z pszenicą.

Podałam posypane zieloną pietruszką.

środa, 23 października 2013

Jesienne lody. Jabłkowo-orzechowe, z przyprawami.


Niedawno znalazłam w internecie przepis na sorbety jabłkowe z przyprawami (tutaj). Ponieważ ostatnio mamy bardzo upalne jesienne dni, postanowiłam zrobić nam podobny deser. Nie mam maszynki do lodów, ale już wcześniej robiłam wegańskie lody na bazie mrożonych bananów bez jej użycia, np. truskawkowe czy też orzechowe. Dzisiejsze lody mają delikatny posmak duszonych jabłek i jesiennych przypraw. Dzięki zmielonym orzechom włoskim ich konsystencja nie jest zbyt płynna. Nie dodałam żadnej dodatkowej substancji słodzącej. Wyszły baaaardzo smaczne!

Składniki (na 4 porcje):
  • 2 szkl zamrożonych bananów
  • 2 duże jabłka, obrane i pokrojone w kostkę
  • 1 szkl orzechów włoskich, najlepiej świeżo łuskanych
  • po 1/2 łyżeczki cynamonu i imbiru, szczypta anyżu i mielonych goździków oraz soli
  • 1 łyżka oleju kokosowego (lub masła sklarowanego albo zwykłego)
Jabłka udusiłam na oleju kokosowym z dodatkiem przypraw. Ostudziłam, a następnie schłodziłam w lodówce.

Orzechy uprażyłam na suchej patelni, ostudziłam, po czym zmieliłam (nie na gładko - lubimy mieć w lodach małe kawałeczki orzechów).

Banany wyjęłam z zamrażarki. Odstawiłam na 10 minut, po czym zmiksowałam blenderem ręcznym na (prawie) gładką masę. Dodałam schłodzone jabłka i ponownie zmiksowałam blenderem. Następnie wmieszałam do masy zmielone orzechy.

Lody przełożyłam do pucharków i od razu podawałam.

wtorek, 22 października 2013

Jaglanka z suszonymi śliwkami, siemieniem lnianym i jagodami goji


Kolejna odsłona kaszy jaglanej - jesienna wersja z suszonymi śliwkami, odrobiną cynamonu i jagodami goji, posypana świeżo mielonym siemieniem lnianym. Smakowite danie... ;)

Składniki (na 4 porcje):
  • 3/4 szkl kaszy jaglanej, opłukanej
  • 2 szkl wody
  • 10-12 śliwek suszonych, posiekanych
  • szczypta soli morskiej
  • 1/2 łyżeczki cynamonu (opcjonalnie)
  • 1 jabłko, starte na grubych oczkach
  • do podania: olej lniany, świeżo zmielone siemię lniane, jagody goji
Do wody wrzucam posiekane śliwki, zagotowuję. Następnie dodaję opłukaną kaszę jaglaną i szczyptę soli. Gotuję ok. 20 minut do czasu aż kasza wchłonie większość płynu.

Doprawiam cynamonem, dodaję jabłko, mieszam i przekładam do miseczek. Do każdej porcji dodaję po 1 łyżeczce oleju lnianego, posypuję siemieniem lnianym oraz jagodami goji.

poniedziałek, 21 października 2013

Lekko orientalne razowe pierogi z soczewicą


Chciałam zrobić pierogi tylko z mąki razowej. Dotychczas zwykle mieszałam razową pół na pół z białą, ale od jakiegoś czasu w mojej kuchni nie ma białej mąki, więc postanowiłam podjąć wyzwanie i ulepić pierogi bez jej dodatku. Do ciasta dodałam trochę mąki gryczanej i użyłam gorącej wody. Jako farsz - soczewica w nieco indyjskim wydaniu. Bardzo smaczne połączenie!

Składniki na ciasto (na ok. 32 szt.):
  • 2.5 szkl mąki orkiszowej razowej (użyłam typu 2000)
  • 0.5 szkl mąki gryczanej
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 szkl wrzącej wody
  • 2 łyżki drobnej kaszki kukurydzianej
Składniki na farsz:
  • 1 cebula, drobno posiekana
  • 1.5 filiżanki czerwonej soczewicy
  • 3 filiżanki wody, gorącej
  • 1 duży ząbek czosnku, zmiażdżony
  • kawałek imbiru, drobno posiekany
  • 2 łyżki oliwy
  • przyprawy: 1/2 łyżeczki kurkumy, 1/2 łyżeczki soli morskiej, 1/2 łyżeczki garam masala, szczypta pieprzu cayenne, kmin rzymski, kolendra
Zaczęłam od przygotowania farszu, by zdążył ostygnąć. Cebulę zeszkliłam na oliwie wraz z imbirem, dodałam przyprawy oraz soczewicę - smażyłam na małym ogniu ok. 7-8 minut, po czym zalałam wrzątkiem. Gotowałam na wolnym ogniu aż soczewica wchłonęła prawie cały płyn (ok. 15-20 minut). Dodałam kaszkę kukurydzianą i czosnek. Odstawiłam, by farsz wystygł.

Aby przygotować ciasto do miski wsypałam 1.5szkl mąki orkiszowej oraz 0.5 szkl mąki gryczanej, stopniowo dodałam szklankę wrzątku, mieszając cały czas łyżką. Powstała mi mniej więcej kulka. Odstawiłam ją i poczekałam aż ostygnie. Następnie stopniowo dodawałam pozostałą 1 szkl mąki orkiszowej i zagniotłam elastyczne ciasto. Odstawiłam je na 20-30 minut.

Ciasto wałkowałam posypując mąką. Pokroiłam na prostokąty /kwadraty (zależy jak mi się rozwałkowało...), na każdym umieściłam po ok. 1 kopiastej łyżeczce farszu i skleiłam.

Pierogi gotowałam w osolonym wrzątku, ok.1 minuty po wypłynięciu, wyłowiłam i dodałam masła (weganie mogą użyć jakiegoś innego tłuszczu :))


sobota, 19 października 2013

Lasagne z grillowaną cukinią


Klasyczne lasagne zwykle kojarzy mi się z mnóstwem pracy - dwa sosy i warzywa do przygotowania (dla niektórych jeszcze mięso...); a potem jeszcze zmywanie tych wszystkich naczyń... Dlatego makaron lasagne nie jest częstym gościem na naszym stole ;) Chociaż bardzo go lubimy! Tym razem postanowiłam zrobić lasagne z grillowaną cukinią i prostym sosem warzywno-pomidorowym. Lasagne przygotowałam rano, podczas drzemki mojej młodszej córeczki, dzięki czemu wszystkie smaki się "przegryzły". Wyszło pysznie!

Składniki (dla 4 osób):
  • 9 płatów makaronu lasagne (używam nie wymagającego podgotowania)
  • 1 spora cukinia, obrana i pokrojona w plastry
  • 1 marchew, starta na drobnych oczkach
  • 1 cebula, pokrojona w kostkę (użyłam czerwonej)
  • ok. 100g przecieru pomidorowego
  • 1 duży ząbek czosnku, zmiażdżony
  • 1.5 szkl wody
  • 1 opakowanie sera mozzarella, pokrojonego w plastry (niekoniecznie)
  • 2 łyżki oliwy
  • przyprawy: sól morska, pieprz ziołowy
Cukinię usmażyłam na suchej patelni grillowej. Pokroiłam na mniejsze kawałki, odłożyłam na bok.

Na patelni zeszkliłam cebulę, dodałam do niej marchew, a następnie przecier pomidorowy i wodę. Dusiłam ok. 2-3 minuty. Zdjęłam z ognia, dodałam przyprawy oraz czosnek.

Do naczynia żaroodpornego przełożyłam 3-4 łyżki sosu, na nim ułożyłam 3 płaty makaronu lasagne, połowę zgrillowanej cukini, następnie 1/3 sosu, który przykryłam kolejną warstwą makaronu (3 płaty), cukini (całość, która pozostała) i sosu (zużyłam ponownie mniej więcej 1/3). Na wierzch ułożyłam ostatnią warstwę makaronu, polałam go resztą sosu, na którym umieściłam pokrojoną w plastry mozzarellę.

Zapiekałam pod przykryciem, przez 45 minut w temperaturze 180 stopni.

Podałam z kiszonymi ogórkami.

piątek, 18 października 2013

Kotlety z kaszy jaglanej i migdałów


Dziś nieco tradycyjny posiłek - kotlet z ziemniakami i surówką. Kotlety powstały jako wspomnienie z wakacji (i w celu wykorzystania pozostałości po przygotowanym mleku migdałowym) - będąc w Wiśle w Ośrodku Orion jedliśmy podobne, inaczej doprawione, ale podstawowe składniki (kasza i migdały) były takie same. Kotlety wyszły bardzo smaczne. 

Składniki (na 12-14 szt.):
  • 1 szkl migdałów, zmielonych (użyłam pozostałości po przygotowanym rano mleku migdałowym, zrobionym według tego przepisu)
  • 3/4 szkl kaszy jaglanej, ugotowanej w 2 szkl lekko osolonej wody
  • 1/2 pęczka zielonej cebulki
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • 1/2 łyżeczki czosnku niedźwiedziego
  • szczypta pieprzu cayenne (lub innego)
  • bułka tarta lub mąka razowa do obtoczenia
  • olej do smażenia (użyłam z pestek winogron)
W misce wymieszałam ugotowaną kaszę jaglaną oraz migdały. Dodałam do nich przyprawy i cebulkę - porządnie wymieszałam, odstawiłam by masa nieco ostygła.

Następnie formowałam nie za duże kotlety, obtaczałam je w razowej mące orkiszowej (nie miałam akurat bułki tartej) i smażyłam na złoty kolor na rozgrzanym oleju z pestek winogron.

Podałam z pure ziemniaczanym i surówką-prasowanką z kapusty białej i marchewki (doprawionej olejem rzepakowym, solą i pieprzem).

czwartek, 17 października 2013

Odwracane ciasto kakaowe. Z gruszkami


Kolejna wariacja na temat ciasta niby-czekoladowego, z dodatkiem kakao. Tym razem odwracane ciasto gruszkowe, do którego natchnęły mnie oglądanie niedawno zdjęcia w internecie (nie pamiętam już, niestety, gdzie dokładnie coś podobnego zobaczyłam...). Wersja wegańska. Zamiast tradycyjnego jajka, użyłam zmiażdżonych bananów (dokładniej mówiąc - zmiksowanych, by uzyskać płynną konsystencję). Moim domownikom (i nie tylko domownikom...) bardzo smakowało! :) A do tego proponuję rozgrzewającą kawę orkiszową (o, taką).

Składniki:
  • 2 szkl mąki orkiszowej razowej (użyłam typu 2000)
  • 1 szkl wody (użyłam przegotowanej, jeszcze ciepłej)
  • 2 dojrzałe banany, niezbyt duże
  • 2 nierafinowanego cukru (użyłam trzcinowego, demerara)
  • 1/3 szkl oleju z pestek winogron
  • 2 łyżki kakao (najlepiej ekologicznego, które nie zawiera tylu pestycydów co tradycyjne)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia (użyłam bez fosforanów)
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • szczypta soli morskiej
  • 2 gruszki, obrane i pokrojone w kostkę
Wymieszałam wszystkie sypkie składniki, czyli mąkę orkiszową, kakao, sól, sodę oraz proszek do pieczenia.

Banany połamałam na kawałki i wrzuciłam do malaksera - zmiksowałam je, po czym dodałam wodę oraz olej i jeszcze raz wymieszałam. Otrzymałam gładki, gęsty płyn (podobny w konsystencji do gęstego jogurtu). Dodałam go o suchych składników i porządnie wymieszałam.

Tortownicę wyłożyłam papierem do pieczenia, boki wysmarowałam olejem. Na dnie ułożyłam gruszki, a następnie zalałam je ciastem.

Wstawiłam na 45 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.

Po wyjęciu lekko ostudziłam, a następnie przełożyłam na talerz odwracając do góry dnem. Posypałam cukrem pudrem (zmieliłam nierafinowany cukier trzcinowy).

środa, 16 października 2013

Jesienna zapiekanka z kaszy gryczanej, fasoli adzuki i podgrzybków

Naszła mnie ochota na kaszę gryczaną z sosem grzybowym. Zaopatrzyłam się w grzyby na targu i zabrałam za przygotowywanie, gdy okazało się, że w domu mam za mało kaszy. Postanowiłam więc improwizować - do kaszy dodałam fasolę adzuki (mniej więcej w tej samej ilości) i zioła prowansalskie. A grzyby podsmażyłam z cebulą. Wszystko zostało ułożone warstwami, a następnego dnia zapieczone w naczyniu żaroodpornym. Wszystkim nam bardzo smakowało!

Składniki (dla 4-5 osób):
  • 3/4 szkl kaszy gryczanej niepalonej
  • 1 szkl fasoli adzuki, namoczonej przez 6-8h
  • 300g podgrzybków, oczyszczonych i pokrojonych w plasterki
  • 1 duża cebula, pokrojona w pióra
  • 2 łyżki oliwy
  • przyprawy: sól morska, pieprz ziołowy, 1 łyżeczka ziół prowansalskich, 1 łyżka sosu sojowego
  • do podania: pietruszka zielona
Fasolę i kaszę ugotowałam osobno, wymieszałam i doprawiłam solą, pieprzem, ziołami prowansalskimi oraz sosem sojowym.

Na oliwie zeszkliłam cebulę, dodałam grzyby i dusiłam na wolnym ogniu przez ok. 15 minut. Doprawiłam solą i pieprzem.

Naczynie żaroodporne wysmarowałam olejem. Na dnie umieściłam połowę mieszanki fasolowo-kaszowej, następnie wyłożyłam grzyby z cebulką, a na wierzch drugą połowę fasoli i kaszy.

Zapiekałam pod przykryciem w temperaturze 180 stopni przez 45 minut.

Danie podałam posypane zieloną pietruszką. A do tego zjedliśmy sałatkę z buraków.

wtorek, 15 października 2013

Pyszna zupa cebulowa. Z makaronem


Pyszna zupa na jesienne dni. Lubię cebulę i generalnie dość sporo zużywam jej w mojej kuchni. W sezonie jesienno-zimowym kilka razy robię zupę cebulową. Zwykle na maśle, które według mnie idealnie podkreśla smak cebuli. Zwykle też podaję taką zupę z grzankami z chleba razowego, ale tym razem postanowiłam zmienić to przyzwyczajenie i ugotować do zupy makaron wyglądem przypominający ryż. Taka wersja jest równie smaczna. Polecam!

Składniki (na 5-6 porcji):
  • 80 dag cebuli, posiekanej dowolnie
  • 2 średnie marchewki, posiekane
  • 1 mała pietruszka, posiekana
  • 1.5l wrzątku
  • 2 łyżki masła
  • przyprawy: kurkuma, lubczyk, pieprz cayenne, tymianek, ziele angielskie, liść laurowy
  • ok. 200g makaronu w kształcie ryżu, ugotowanego
  • do podania: pietruszka zielona, posiekana
W garnku rozpuszczam masło, wrzucam cebulę i duszę pod przykryciem na małym ogniu aż będzie miękka i lekko złotawa. Zalewam wrzątkiem i dodaję przyprawy oraz pozostałe warzywa. Gotuję ok. 10-15 minut, aż warzywa będą miękkie (wszystko zależy od wielkości warzyw - im mniejsze, tym szybciej się ugotują). Następnie miksuję blenderem ręcznym.

Podaję (tym razem) z makaronem, obowiązkowo posypuję pietruszką.

poniedziałek, 14 października 2013

Pilaf z soczewicą i kalafiorem


Dziś miałam ochotę na ryż. Miałam jeszcze w domu kalafior i czerwoną soczewicę, które pasowały do wypróbowania znalezionego kilka dni temu przepisu na pilaf (znalazłam go tutaj). Postanowiłam, więc przygotować podobne danie, dostosowując je nieco do naszych smaków (i zawartości lodówki ;). I tak powstało bardzo pożywne i prawie "samorobiące się" danie. Nie trzeba go właściwie mieszać kiedy się gotuje - można zostawić na piecu i zająć się czymś innym :)

Składniki:
  • 1 szkl ryżu brązowego, namoczonego co najmniej na 4-5 godzin
  • 3/4 szkl soczewicy czerwonej
  • 1 cebula, posiekana (u mnie w pióra)
  • 1/2 kalafiora, podzielonego na mniejsze części
  • 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka posiekanej pietruszki zielonej
  • 2 łyżki oliwy
  • 3 szkl wrzątku (w oryginale bulionu warzywnego)
  • przyprawy: kolendra, kmin rzymski, kurkuma, sól morska
Na oliwie zeszkliłam cebulę, dodałam do niej czosnek oraz przyprawy, a po chwili również odcedzony ryż i soczewicę - wszystko smażyłam na patelni przez ok. 5 minut, od czasu do czasu mieszając.

Po tym czasie dodałam do patelni wrzątku (z dodatkiem przypraw: lubczyku, papryki, soli; nie miałam akurat gotowego bulionu ani żadnej kostki pod ręką, więc zrobiłam taki substytut). Gotowałam na wolnym ogniu ok. 10 minut (pod przykryciem), po czym dodałam kalafior i gotowałam jeszcze ok. 15 minut (również na wolnym ogniu, pod przykryciem; nie mieszałam w międzyczasie).

Na końcu doprawiłam danie sokiem z cytryny oraz zieloną pietruszką.

niedziela, 13 października 2013

Jaglanka na soku jabłkowym z dodatkiem żurawiny


Jesienna wersja kaszy jaglanej - ugotowałam ją na soku jabłkowym, dzięki czemu nabrała charakterystycznego dla jabłek nieco kwaśnego posmaku. Do tego, dla osłody, daktyle i suszona żurawina, a dla podkreślenia tych smaków - szczypta cynamonu. Pyszne połączenie!

Składniki (na 4 porcje):
  • 5-6 daktyli, drobno posiekanych
  • 1 szkl wody
  • 1 szkl soku jabłkowego
  • 3/4 szkl kaszy jaglanej, opłukanej
  • 2 łyżki nasion amarantusa (niekoniecznie, jeśli ich nie używasz weź nieco więcej kaszy jaglanej)
  • garść żurawiny suszonej 
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 2 łyżki siemienia lnianego, zmielonego
Do garnka wlewam wodę i sok jabłkowy, wrzucam daktyle i żurawinę, zagotowuję. Następnie dodaję nasiona amarantusa oraz opłukaną kaszę jaglaną. Gotuję ok. 20 minut, aż kasza wchłonie prawie cały płyn.

Po ugotowaniu dodaję cynamon oraz zmielone siemię lniane. Przekładam do miseczek i od razu podaję :) Czasem, dla wzbogacenia wartości ożywczych (szczególnie dzieciom), dodaję po 1 łyżeczce oleju lnianego (lub jakiegoś innego nieoczyszczonego).

sobota, 12 października 2013

Tarta porowa. Na cieście orkiszowym


Uwielbiam pory... W czwartek miałam dostawę świeżych ekologicznych warzyw - w tym między innymi pięknych porów. Postanowiłam od razu je użyć do tarty. Dawno jej nie jedliśmy, więc wszyscy się ucieszyli na taką ewentualność. No, prawie wszyscy ;) Choć, o dziwo, moja starsza córeczka tym razem zjadła z chęcią jeden kawałek, mimo iż tarta nie zawierała ani grama ziemniaków ;)

Składniki na ciasto:
  • 1.5 szkl mąki orkiszowej razowej (użyłam tupu 2000)
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • 5 łyżek oliwy
  • ok. 3/4 szkl ciepłej wody (ilość wody zależy od rodzaju użytej mąki)
Składniki na farsz:
  • 3 spore pory, posiekane w półplasterki
  • 3 jajka (używam od "szczęśliwych" kur ;))
  • 1 kulka sera mozzarella, pokrojonego w plastry
  • przyprawy: sól morska, pieprz ziołowy, czosnek niedźwiedzi
Zaczynam od przygotowania ciasta. Łączę mąkę z solą, dodaję do niej oliwę, a następnie wodę. Zagniatam elastyczne ciasto. Rozwałkowuję i wykładam nim formę do tarty. Nakłuwam widelcem i podpiekam ciasto przez 20 minut w temperaturze 180 stopni.

Podczas gdy ciasto się podpieka przygotowuję farsz - siekam pory, a następnie zalewam je na chwilę wrzątkiem. Odcedzam, dodaję jajka oraz przyprawy i przekładam na podpieczony spód. Na wierzchu układam plastry sera mozzarella.

Wkładam ponownie do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, tym razem na 25 minut.

Kroję po lekkim ostudzeniu.

piątek, 11 października 2013

Aromatyczna, rozgrzewająca kawa. Orkiszowa



Bardzo rzadko piję kawę ziarnistą, "prawdziwą". Zwykle raczę się wersją zbożową, ale nie jakąś tam inką. O, nie! Taka w ogóle by mi nie smakowała. Gotuję sobie (i swoim domownikom) kawę zbożową, orkiszową, która też występuje w małych ziarenkach. Do tego dodaję rozgrzewające przyprawy: imbir, cynamon, anyż, czasem też kardamon. Po dodaniu odrobiny syropu z agawy (albo miodu, dla tych którzy go lubią i stosują) mamy przepyszny, rozgrzewający napój na chłodne, jesienno-zimowe dni! Moje dzieci za nim przepadają... Polecam od razu przygotowanie większej ilości i podzielenie się z kimś zmarzniętym ;)

Składniki (na 1 porcję):
  • 1 i 1/3 szkl wody
  • 1 kopiasta łyżeczka kawy zbożowej orkiszowej (używam ekologicznej, sprowadzanej z Czech)
  • przyprawy (na czubku łyżeczki): imbir, cynamon, anyż, kardamon
  • 1 łyżeczka syropu z agawy
Do wody wrzucam przyprawy i zagotowuję. Następnie wrzucam kawę i gotuję na wolnym ogniu ok. 10-15 minut. Dodaję syropu z agawy i odstawiam na kilka chwil, po czym przelewam przez sitko do ulubionego kubka.

Wersja kakaowa: wraz z przyprawami wrzucam do garnka ok. 1 łyżeczki łusek kakaowych (kakałszale).

Naleśniki gryczano-orkiszowe. Z domowym masłem orzechowym i powidłami


Tym razem nie miałam ochoty na słodkie naleśniki, zrobiłam więc ciasto nieco słonawe. Tradycyjne, na jajkach, ale bez dodatku spulchniaczy (na początku miały to być tradycyjne naleśniki, ale ostatecznie wyszła ich mini wersja ;). W połączeniu ze słodkimi powidłami - idealne!
Nie wiem ile dokładnie wyszło tych mini-naleśniczków, bo moje dzieci co chwila porywały mi usmażone placuszki z talerza... Ostatecznie zniknęły wszystkie.

Składniki (dla 4 żarłoków):
  • 3 jajka (użyłam wiejskich, od szczęśliwych kur :))
  • 1/3 szkl oleju z pestek winogron
  • 1.5 szkl wody lub mleka roślinnego
  • 2 łyżki mąki amarantusowej (można pominąć)
  • 4 łyżki mąki gryczanej
  • 8 łyżek mąki orkiszowej
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej (używam bez substancji zbrylającej)
  • dodatkowo do podania: masło orzechowe (użyłam z orzechów włoskich; zrobione w domu bez dodatku cukru, z odrobiną soli morskiej), powidła śliwkowe (dokładnie takie), powidła brzoskwiniowe (robione tak samo jak śliwkowe), ew. syrop z agawy /klonowy
Jajka wymieszałam z olejem i wodą, następnie dodałam sól oraz wszystkie rodzaje mąki. Ciasto odstawiłam na chwilę.

Na rozgrzanej, suchej patelni smażyłam małe naleśniczki, które podałam z dodatkiem domowego masła z orzechów włoskich oraz powidłami śliwkowymi i brzoskwiniowymi. 

A do tego wypiliśmy kawę, o taką jak w następnym poście... :)

czwartek, 10 października 2013

Pizza razowa orkiszowo-amarantusowa


Nasza wariacja na temat pizzy. Na razowym, cienkim cieście z mąki orkiszowej z dodatkiem amarantusowej. Na wierzchu - cebula, pieczarki i ser mozzarella. Cebula i pieczarki zostały wcześniej usmażonej na patelni grillowej. Pyszna!

Składniki na dużą blachę:
  • 2 szkl mąki orkiszowej razowej
  • 1/2 szkl mąki amarantusowej
  • 25g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka miodu /cukru nierafinowanego
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • ok. 1.5 szkl wody
  • 4-5 łyżek oliwy
Składniki na sos:
  • 2 łyżki przecieru pomidorowego
  • 3 łyżki domowego sosu pomidorowego (np. takiego) - jeśli nie mam akurat sosu używam po prostu odpowiednio większej ilości przecieru pomidorowego i nieco więcej ziół (np. oregano, zioła prowansalskie, pieprz ziołowy) oraz zwykle kilka posiekanych kaparów
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii
  • 2-3 ząbki czosnku, zmiażdżone
Obłożenie:
  • 20 dag pieczarek, pokrojonych w cienkie plastry
  • 1 czerwona cebula, pokrojona w półplasterki
  • 1 opakowanie sera mozzarella (użyłam małych kuleczek)
  • parmezan, świeżo starty
Zaczynam od przygotowania zaczynu drożdżowego - drożdże wkruszam do szklanki, dodaję łyżeczkę miodu, 1/3 szkl wody oraz 3-4 łyżki mąki. Pozostałą mąkę mieszam z solą. Kiedy drożdże ruszą przekładam je do miski z mąką, dodaję pozostałą wodę oraz oliwę i zagniatam elastyczne ciasto. Odstawiam je na ok. 1h do wyrośnięcia (najlepiej w ciepłe miejsce).

Podczas gdy ciasto wyrasta przygotowuję sos - mieszam wszystkie składniki w miseczce - oraz to, czym obłożę pizzę. Tym razem zajęłam się pieczarkami i cebulą, które zgrillowałam na patelni grillowej. Kuleczki mozzarelli poprzekrawałam na połówki.

Nagrzewam piekarnik do 200 stopni. Ciasto jeszcze raz zagniatam i rozwałkowuję (wiem, wiem, prawdziwej pizzy nie traktujemy wałkiem, ale mnie tak jest wygodniej) i umieszczam na wysmarowanej olejem i wysypanej blasze. Podpiekam je 3-4 minuty.

Na podpieczone ciasto wykładam sos pomidorowy, następnie układam cebulę, pieczarki oraz mozzarellę. Dodatkowo posypuję świeżo startym parmezanem.

Wkładam ponownie o piekarnika, tym razem na 12-13 minut.

Podaję z sałatką - tym razem najprostszą, mieszanka sałat z pomidorami, polana olejem rzepakowym (bio) oraz octem balsamicznym.

środa, 9 października 2013

Żółto-zielona pasta do chleba. Z ciecierzycy i zielonej cebulki


Ostatnio ciecierzyca to moja ulubiona podstawa do robienia past do chleba. Tym razem miałam pod ręką zieloną cebulkę, obowiązkowo czosnek i olej. Ponieważ kupiłam w Lidlu bio olej z rzepaku postanowiłam wypróbować go w tej paście i okazało się, że bardzo dobrze do niej pasuje!

Składniki:
  • 1 szkl ugotowanej ciecierzycy
  • 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
  • 2 zielone cebulki, posiekane
  • 3 łyżki oleju rzepakowego (użyłam bio) lub oliwy z oliwek
  • szczypta soli morskiej
Ciecierzycę umieściłam w malakserze i zmiksowałam, po czym dodałam do niej czosnek, cebulkę, sól oraz olej i jeszcze raz zmiksowałam (tak, by nie każda cebulka została zmiażdżona). Na końcu dodałam natkę pietruszki i wymieszałam. Przełożyłam do słoiczka.

Można przechowywać w lodówce do 1 tygodnia (ale raczej szybciej zniknie; przynajmniej u nas aż tyle czasu nie wytrzymuje ;))

poniedziałek, 7 października 2013

Ciasto bananowo-czekoladowe. Z polewą czekoladowo-kokosową

Wczoraj wieczorem zachciało nam się czegoś słodkiego. Najlepiej czekoladowego. Tzn. mnie się zachciało ;) Skoro się zachciało, to trzeba było upiec! Postanowiłam dodać do tego banany, a na górze umieścić czekoladowy sos. I w ten sposób powstało to cudo :) Chyba nawet lepsze dzisiaj, po schłodzeniu przez noc w lodówce... A do tego sok z pomarańczy, świeżo wyciśnięty - pycha!

Składniki (na blachę formatu 23x33cm):
  • 4 małe banany, rozgniecione widelcem
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 szkl mąki gryczanej
  • 1.5 szkl maki orkiszowej razowej
  • 1.5 szkl wody
  • 1/3 szkl oleju z pestek winogron
  • szczypta soli morskiej
  • 1 łyżka miodu /syropu z agawy /syropu klonowego
  • 3 łyżeczki bio proszku do pieczenia (używam z kamieniem winnym i sodą; soda  wcieście bananowym jest potrzebna, żeby nie wyszedł zakalec)
  • 1 kopiasta łyżka kakao, najlepiej ekologicznego
  • 50 g czekolady gorzkiej, posiekanej
Składniki na polewę czekoladowo-kokosową:
  • 2 łyżki wiórków kokosowych
  • 2 łyżki kakao (użyłam raw)
  • 2 łyżki miodu /syropu z agawy /syropu klonowego
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • szczypta soli morskiej
Banany wymieszałam z sokiem z cytryny, dodałam wodę, miód oraz olej, a następnie suche składniki, czyli mąki, sól, proszek do pieczenia i kakao. Na końcu wmieszałam posiekaną gorzką czekoladę. Ciasto wylałam na wysmarowaną i wysypaną blachę.

Piekłam 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.

Po wyjęciu przestudziłam na kratce i po ok. 20 minutach posmarowałam polewą czekoladowo-kokosową (wszystkie składniki na polewę wymieszałam w malakserze; polewa wyszła dość gęsta, rozsmarowałam ją nożem na jeszcze lekko ciepłym cieście).

piątek, 4 października 2013

Zielona zupa kalarepkowa. Z grzankami


Obdarowano nas! Dostaliśmy pęczek małych kalarepek, w sam raz na zupę! :) Ponieważ kalarepki były na prawdę maleńkie zrobiłam zupę krem, przede wszystkim z użyciem liści. Do tego jako zagęszczacz - płatki owsiane. I mnóstwo ekologicznych warzyw! A na dodatek - grzanki, z razowego domowego chleba (prawie takiego - tym razem powstał prawie w całości żytni, z dodatkiem słonecznika). 

Składniki (na 5-6 porcji):
  • 1 mały por, posiekany
  • 2 małe marchewki, posiekane
  • 1 mała pietruszka, posiekana
  • 3 łyżki płatków owsianych (grubych, jak najmniej przetworzonych)
  • pęczek małych kalarepek, liście i kalarepki osobno
  • ok. 2l wrzątku
  • przyprawy: sól morska, pieprz ziołowy, lubczyk, papryka
  • do podania: olej lniany i grzanki 
Do gotującej się wody wrzuciłam por, marchew i pietruszkę oraz płatki owsiane i pokrojone kalarepki. Dodałam przyprawy i gotowałam ok. 20 minut, po czym wrzuciłam posiekane liście kalarepy. Zagotowałam zupę, zdjęłam z ognia i zmiksowałam (przy pomocy blendera ręcznego).

Po lekkim przestudzeniu dodałam do każdej porcji po 1 łyżce oleju lnianego. Podałam z grzankami.

czwartek, 3 października 2013

Faszerowana cukinia w łososiowym kolorze


Po ostatniej wizycie na wsi (pozdrawiamy Kochcice!) przyjechaliśmy z mnóstwem dobroci :) Między innymi przywieźliśmy piękne cukinie rosnące sobie do niedawna w przydomowym ogródku. Trochę ich było, więc by przyspieszyć ich zużycie postanowiłam je nafaszerować i upiec! W lodówce zalegał ser ricotta, który podczas ostatnich zakupów zażyczyła sobie moja starsza córeczka - trzeba było go zużyć, bo termin ważności zbliżał się już ku końcowi. Do tego ryż i przecier pomidorowy - wyszło nam pyszne danie! Żurawina dodała nieco słodkości, której cukinia w zasadzie nie potrzebuje, więc następnym razem z niej zrezygnuję; może w zamian użyję orzechów? Myślę, że coś chrupiącego nieźle by tu pasowało... :)

Składniki (dla 4 głodomorów):
  • 4 średnia cukinie
  • 1 cebula, pokrojona w kostkę
  • 1 szkl ryżu brązowego ugotowanego w 2 szkl wody
  • 2 łyżki przecieru pomidorowego
  • 200g sera ricotta
  • garść żurawin (niekoniecznie)
  • pęczek pietruszki, posiekanej
  • 4-5 ząbków czosnku, zmiażdżonego
  • 2 łyżki oliwy (lub masła sklarowanego)
  • przyprawy: sól morska, pieprz ziołowy
Cukinie przekroiłam na pół, wydrążyłam łyżeczką - miąższ posiekałam i odstawiłam na bok.

Na oliwie zeszkliłam cebulę (z dodatkiem odrobiny soli morskiej), dodałam do niej garść żurawiny oraz posiekany miąższ cukini. Dusiłam pod przykryciem na wolnym ogniu ok. 10 minut. Odstawiłam z palnika i dodałam ser ricotta oraz przecier pomidorowy, czosnek i pietruszkę zieloną. Wymieszałam z ryżem i doprawiłam solą i pieprzem.

Wydrążone połówki cukini wypełniłam farszem. Wstawiłam na 40 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.

Podałam oczywiście z sałatką. Tym razem zrobiłam następującą sałatkę: mix sałat + czerwona papryka + ziółka: bazylia, czosnek niedźwiedzi + ocet balsamiczny + oliwa extra vergine.

środa, 2 października 2013

Czerwono-żółta zapiekanka z kaszy kuskus. Z papryką, cebulą i selerem

Zapiekanki w sezonie jesienno-zimowym często u nas goszczą. Ta, którą ostatnio przygotowałam jest jedną z naszych ulubionych - kuskus z dodatkiem cebuli (niekoniecznie czerwonej), papryki (tu obowiązkowo - czerwonej ;)), czosnku i zwykle kukurydzy, a tym razem selera naciowego. Przywieźliśmy sobie trochę warzyw ze wsi i musimy je do czegoś zużyć, stąd małe modyfikacje przepisów. W naszych zapiekankach obowiązkowo też na wierzchu musi się znaleźć mozzarella. W wersji wegańskiej, można ją jednak pominąć. Smacznego!

Składniki:
  • 300g kaszy kuskus
  • 500ml bulionu warzywnego (może być z kostki lub do wrzątku dodać przyprawy: paprykę, lubczyk, pieprz, sól; ja wybieram zwykle drugi sposób)
  • 2 czerwone cebule, pokrojone w półplasterki
  • 2 czerwone papryki, pokrojone w paski
  • seler naciowy (z jednego selera) - używam ekologicznego
  • 2-3 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • 2 łyżki oliwy
  • przyprawy: sos sojowy, sól morska, pieprz ziołowy
  • kuleczki mozzarelli
Kaszę zalewam gorącym bulionem i odstawiam pod przykryciem. Po wchłonięciu płynu dodaję sos sojowy (1-2 łyżki) oraz doprawiam pieprzem ziołowym.

Na oliwie podsmażam cebulę, dodaję paprykę - chwilę razem duszę (ok. 5-8 minut), po czym dodaję posiekany seler naciowy. Wyłączam palnik i dodaję czosnek. Odstawiam.

W naczyniu żaroodpornym umieszczam warzywa, na nie wykładam kaszę oraz pokrojone na połówki kuleczki mozzarelli.

Zapiekam w temp. 180 stopni przez 35-40 minut.

Podaję z sałatką lub surówką.

wtorek, 1 października 2013

Dyniowa zupa. Z dodatkiem świeżego imbiru


Sezon na dynie trwa. A u nas tradycyjnie - zupa dyniowa. Znów z wykorzystaniem ekologicznych warzyw (mój Pan Rolnik przywiózł mi ostatnio również dynie hokkaido). Tym razem nie zmiksowana na krem, a z kawałeczkami. Dynia i tak się rozpada nadając kremową konsystencję tej zupie. Bardzo lubię... Mniam!

Składniki (na 5-6 porcji):
  • 1 cebula, pokrojona w kostkę
  • 2 małe marchewki, obrane i pokrojone w kostkę (lub półplasterki)
  • 1 pietruszka, obrana i pokrojona w kostkę (lub półplasterki)
  • 1 mała dynia hokkaido, miąższ pokrojony w kostkę
  • mały kawałej imbiru, drobno posiekany
  • oliwa lub masło sklarowane
  • ok. 2l wrzątku
  • przyprawy: sól morska, pieprz cayenne, lubczyk
  • zielona pietruszka i olej lniany do podania
Cebulę zeszkliłam na oliwie, dodałam pozostałe warzywa i dusiłam pod przykryciem ok. 8 minut (w tym czasie zagotowałam wodę). Następnie zalałam wrzątkiem warzywa, dodałam przyprawy i gotowałam 15-20 minut, aż warzywa były miękkie.

Gotową zupę przelałam do miseczek. Po lekkim ostudzeniu dodałam do niej olej lniany i pietruszkę. Czasem dodaję prażone pestki dyni (tym razem akurat nie było ich pod ręką).
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...