Składniki:
- 2 małe białe kapusty, poszatkowane
- 2-3 marchewki, starte na grubych oczkach
- 1 łyżeczka startego imbiru
- 1 łyżeczka startej kurkumy
- 2 łyżeczki suszonej kurkumy
- 2-3 ząbki czosnku, zmiażdżone
- 2 łyżki soli morskiej lub himalajskiej
- szczypta kminu rzymskiego (lub kminku)
Kapustę i marchew umieściłam w dużej misce. Dodałam imbir, kurkumę czosnek i sól - mieszałam kilka minut, aż kapusta puściła sok (założyłam do tego celu rękawiczki - kurkuma straaasznie brudzi!).
Warzywa przełożyłam do glinianego garnka; przykryłam talerzem, na którym umieściłam obciążnik; garnek przykryłam ściereczką. Odstawiłam na 2 tygodnie w ciepłe miejsce.
Po tym czasie przełożyłam kapustę do słoików (porządnie ubijając) i wstawiłam je do lodówki, by spowolnić proces kiszenia.
bardzo lubię kiszoną kapustę,a jak taka domowa ,to już w ogóle pycha
OdpowiedzUsuńUwielbiam kiszonki, zwłaszcza teraz w okresie zimowym. Chętnie spróbuję takiej złotej wersji :)
OdpowiedzUsuń