W lodówce zalegał mi seler. Ostatnio jakoś słabo u nas schodził, może to dlatego, że moja starsza córeczka nie przepada za jego ugotowaną wersją. Mimo, że w tej zupie seler był jak najbardziej ugotowany, to jakimś cudem udało mi się ją do niej przekonać. Zjadła ze smakiem całą miseczkę. Może to dlatego, że zapomniała zapytać z czego ta zupa... Młodsza córka zupy uwielbia, więc i tej pożarła kilka porcji ;)
Składniki (na 5-6 porcji):
- 1.5 dużego selera, obranego i pokrojonego w kostkę
- 1 duża pietruszka, obrana i pokrojona w kostkę
- 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
- 2 łyżki oliwy
- ok. 2l wrzątku
- przyprawy: sól morska, lubczyk
- ok. 150-200g makaronu kolorowego, ugotowanego (użyłam trójkolorowych kokardek)
- do podania: olej lniany
Seler i pietruszkę dusiłam na oleju ok. 8-10 minut. Zalałam wrzątkiem, po czym dodałam sól i lubczyk. Gotowałam aż warzywa były miękkie. Dodałam czosnek i zmiksowałam zupę blenderem.
Podałam z trójkolorowym makaronem, polaną olejem lnianym, by nieco ją wzbogacić.
Ostatnio myślałam o zupie krem z selera, teraz narobiłaś mi smaku i jutro z pewnością będzie u mnie na obiedzie :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jest bardzo prosta i smaczna!
UsuńBardzo dobry przepis! U mnie tylko zmniejszyły się proporcje wody i selera.
OdpowiedzUsuńPolecam dodać do warzyw jeszcze marchewkę :) Pycha!