Jakieś 2 tygodnie temu kupiłyśmy z moją starszą córeczką gofrownicę, robiącą serduszkowe gofry :) Od tego czasu zdążyliśmy je zjeść już... hmmm... z 7 razy? Gofry jedliśmy na śniadanie, deser i nawet raz - słodką kolację. Mieliśmy wersję zwyczajną (tzn. bez dodatków w cieście), kakaowo-karobową, z dodatkiem kawałeczków gorzkiej czekolady, z serkiem mascarpone, biszkoptową (bez tłuszczu) i prezentowaną dziś na zdjęciach - kokosową. Wszystkie wersje bardzo nam smakowały! Niezmiennie do wykonania gofrów używam razowej mąki orkiszowej (typ 2000), której mam spory zapas.
Składniki:
- 3 jajka, białka i żółtka osobno (używam ekologicznych)
- 1 szkl mleka roślinnego (tym razem użyłam owsianego)
- 1/3 szkl oleju z pestek winogron + trochę do posmarowania gofrownicy
- ok. 2 szkl mąki orkiszowej razowej
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia (używam bez fosforanów)
- szczypta soli morskiej
- 2 łyżki cukru nierafinowanego (użyłam organicznego palmowego)
- dodatki: cukier puder (używamy domowego - zmieliłam nierafinowany cukier trzcinowy), domowe powidła śliwkowe lub robione podobnie (bez dodatku cukru) przetwory truskawkowe
Białka ubiłam z dodatkiem odrobiny soli. Odstawiłam na chwilę do lodówki. Żółtka wymieszałam z cukrem, mlekiem i olejem, a następnie dodałam mąkę, proszek i wiórki kokosowe. Do masy delikatnie wmieszałam ubitą pianę z białek.
Nagrzaną gofrownicę posmarowałam lekko olejem. Wylałam porcję ciasta i piekłam aż ciasto miało lekko złoty kolor i było chrupiące z wierzchu.
Podawałam (w zależności od upodobań jedzących) z dodatkiem cukru pudru lub domowych powideł śliwkowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz