Składniki na spód (tortownica 23 cm):
- 200g wiórków kokosowych, uprażonych na złoto na patelni
- 150g daktyli bez pestek
- 1/4 łyżeczki soli morskiej
Składniki na "ciasto":
- 350g nerkowców, namoczonych na noc (lub minimum 5h)
- 200g pasty kokosowej (lub 2 puszki mleka kokosowego zmrożonego przez 1h)
- 1 laska wanilii
- 3 łyżki miodu surowego
- szczypta soli
- sok z 1/2 cytryny
Składniki na polewę:
- 1 dojrzałe mango
Daktyle wstępnie posiekałam (by pomóc mojemu malakserowi ;)) i wrzuciłam do miski malaksera wraz z uprażonymi wiórkami kokosowymi i solą. Miksowałam do czasu aż masa stała się lepka. Na spodzie tortownicy umieściłam papier do pieczenia i wyłożyłam na niego masę kokosowo-daktylową. Ugniotłam ją dłonią. Tortownicę wstawiłam do zamrażarki.
Namoczone nerkowce zmiksowałam w malakserze, dodałam do nich pastę kokosową (jeśli nie posiadasz pasty wykorzystaj mleko kokosowe, które wcześniej należy wstawić na godzinę do zamrażarki, a następnie oddzielić wodę od powstałej pasty kokosowej; wodę można wykorzystać w innych wypiekach, tutaj potrzebna nam tylko pasta), miód, wanilię, sok z cytryny oraz sól. Miksowałam jeszcze chwilę, tym razem wykorzystując ręczny blender, który ma nieco większa moc (nie posiadam niestety blendera typu Vitamix, który załatwiłby całą sprawę ;) Masę przełożyłam do tortownicy, w której był już spód kokosowo-daktylowy. Wyrównałam powierzchnię łyżką. Przełożyłam ciasto do zamrażarki.
Ciasto najlepiej wyjąć z zamrażarki na minimum 30 minut przez spożyciem. Tuż przed podaniem polałam ciasto zmiksowanym mango.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz