Moja starsza córeczka uwielbia kurki. Nie chce z kolei tknąć tarty. Próbowałam już różnych farszy, spody też przygotowywałam z różnej mąki - jest coś w tarcie takiego, co jej po prostu nie odpowiada. Nawet jeśli jest przygotowana z jej ukochanymi kurkami. Trudno, nic na to nie poradzę. Przynajmniej jest więcej dla nas ;) Poniższa tarta to jedna z naszych ulubionych. Przygotowuję ją zwykle kilka razy w ciągu sezonu na kurki. Polecam!
Składniki na ciasto:
- 1,5 szkl mąki razowej (użyłam orkiszowej, typ 2000)
- 1/2 łyżeczki soli morskiej
- 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
- 4 łyżki oliwy
- woda
Składniki na farsz:
- 1 duża cebula, pokrojona w piórka
- 30 dag kurek, oczyszczonych i podzielonych na mniejsze części
- 1 łyżka octu balsamicznego
- oliwa
- 3 jajka (użyłam przywiezionych prosto ze wsi)
- 1 kulka mozzarelli, pokrojona w plastry
- sól, pieprz
Najpierw przygotowałam ciasto - wymieszałam wszystkie suche składniki, następnie dodałam oliwę, a potem tyle wody by powstało elastyczne ciasto (ciężko określić dokładną jej ilość, gdyż wszystko zależy od rodzaju mąki jakiej się używa). Ciasto rozwałkowałam i wyłożyłam nim formę do tarty. Ponakłuwałam widelcem i podpiekłam przez 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Na oliwie (można też użyć masła sklarowanego, ale akurat mi się skończyło - muszę przygotować nowe) zeszkliłam oliwę, dodałam kurki - dusiłam chwilę na dużym ogniu pod przykryciem, a następnie zmniejszyłam gaz, zdjęłam pokrywkę i odparowałam płyn. Dodałam ocet balsamiczny, sól i pieprz. Odstawiłam by kurki ostygły. Następnie wymieszałam je z jajkami i wylałam na podpieczony spód. Na wierzchu ułożyłam plastry mozzarelli i zapiekłam przez 25 minut w temperaturze 180 stopni.
Jak zwykle do towarzystwa przygotowałam sałatkę - tym razem zupełnie prostą z pomidorów, rzodkiewki i szczypiorku z dodatkiem oleju z pestek winogron.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz