Zrobiłam na próbę, dość małą ilość, bo nie wiedziałam czy nam zasmakuje - okazało się, że jedzą go wszyscy, więc następnym razem będzie większa porcja ;)
Składniki (na dość mały słoiczek):
- 1 cebula, drobno posiekana
- 1 małe jabłko, obrane i pokrojone w drobną kostkę (użyłam renety)
- 1 ząbek czosnku, zmiażdżony
- 1 łyżeczka majeranku
- szczypta soli morskiej
- ok. 100ml oleju kokosowego (użyłam bio i raw dlatego starałam się go za bardzo nie podgrzewać)
Na 1 łyżce oleju zeszkliłam cebulę (z dodatkiem szczypty soli), pozwoliłam jej się nieco zezłocić, po czym dodałam jabłko. Dusiłam na wolnym ogniu aż zmiękło (pilnując by się nie przypaliło). Zdjęłam garnuszek z gazu, dodałam czosnek oraz majeranek a po chwili (gdy garnuszek nieco ostygł) - pozostały olej kokosowy. Dokładnie wymieszałam i przelałam do słoika.
Wstawiłam do lodówki, by olej nabrał stałej konsystencji. Przed smarowaniem należy z lodówki wyjąć, by olej stał się łatwiej smarowalny. Najbardziej smakuje mi z dodatkiem gomasio.
Z oleju kokosowego jeszcze smalca nie jadłam, ale musi być pyszny ;)
OdpowiedzUsuńPrzepyszny! U nas na prawdę szybko zniknął :)
UsuńPodoba mi się jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy zimno tloczony, nierafinowany i niefiltrowany można śmiało podgrzewac ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, można. Jednak wydaje mi się, że w wyniku podgrzewania traci on nieco właściwości, stąd chciałam go w tym przepisie pozostawić jak najbardziej "raw" ;)
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń