Jakiś czas temu zaszalałam i kupiłam 5kg mąki gryczanej. Co tu zrobić z taką ilością niezbyt często wykorzystywanej mąki? ;) Dzisiaj postanowiłam się za nią zabrać i zrobić naleśniki z dodatkiem sosu pomidorowo-warzywnego i brukselki z cebulką. Ostatecznie zrobiłam mini naleśniczki, a nie duże tradycyjne naleśniki, bo wydaje mi się, że w takiej postaci łatwiej je jeść dzieciom. Moje dziewczynki zjadły ich dość sporo - znaczy, że im bardzo smakowały. Polecamy!
Składniki (na ok. 30 małych naleśniczków):
- 1 szkl mąki gryczanej razowej
- 1 szkl mąki jęczmiennej razowej (lub orkiszowej /kukurydzianej /pszennej)
- 1/2 łyżeczki soli morskiej
- 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego + 6 łyżek letniej wody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ok. 500-600 ml wody
Ponadto:
- sos pomidorowy (ja swój zrobiłam z pomidorów, papryki czerwonej, marchewki i cebuli - od razu większą ilość i zapasteryzowałam w kilku małych słoiczkach, żeby mieć go pod ręką)
- 1 cebula, pokrojona w pióra
- 30 dag brukselki, pokrojonej na ćwiartki
- oliwa z oliwek
- 1 ząbek czosnku, drobno poszatkowany
- kawałek imbiru, drobno poszatkowany
- sól morska, pieprz ziołowy
Zaczęłam od przygotowania ciasta na naleśniczki, a w zasadzie od zmielenia siemienia lnianego i zmieszania go z wodą. Siemię odstawiłam na kilka minut. W misce wymieszałam oba rodzaje mąki, dodałam do niej wszystkie suche składniki, a następnie wlałam wodę z siemieniem lnianym i ok. 500-600ml wody. Ilość wody zależy od rodzaju mąki. Otrzymałam lejące się ciasto, o konsystencji gęstej śmietany. Odstawiłam je na moment, by przygotować warzywa.
Cebulę zeszkliłam na oliwie, dodałam czosnek i imbir, a po minucie - brukselkę. Warzywa podlałam odrobiną wody i zostawiłam na małym ogniu, by brukselka zmiękła (ale by nie zaczęła się rozpadać - lubię warzywa al dente; można oczywiście gotować brukselkę dowolnie długo, by uzyskała odpowiadającą nam miękkość).
Na talerzu ułożyłam naleśniczki, polałam je sosem, na który nałożyłam uduszone warzywa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz