Jaglane śniadanie w wersji czekoladowej. Albo zdrowy deser - nazwaliśmy go budyniem ;) Tak na prawdę prawie bez czekolady - tylko z 1 kostką na porcję, na wierzchu, na ozdobę. Dzieci dały się oszukać ;)
Składniki (na 4 porcje):
- 1/2 szkl kaszy jaglany, wypłukanej
- 2 szkl wrzątku
- 4-5 moreli suszonych na słońcu (lub daktyle), posiekane
- 2 łyżki karobu (lub kakao, najlepiej eko; wtedy musimy dać trochę więcej suszonych owoców, by kasza była słodka)
- szczypta soli, używam morskiej bez substancji zbrylającej
- po 1 kostce ciemnej czekolady (najlepiej jej zdrowszej wersji - najchętniej używam takiej)
- kilka świeżych owoców, np. truskawek, jagód, borówek
Do wrzątku wrzucam morele (lub daktyle; zależy co akurat mam pod ręką) oraz kaszę jaglaną i szczyptę soli. Gotuję ok. 20 minut aż kasza wchłonie większość wody. Kasza w tym przypadku musi być lekko płynna, tzn. ugotowana tak by nie wchłonęła całego płynu, gdyż po zmiksowaniu nie wyjdzie nam konsystencja budyniu. Zawsze możemy dolać odrobinę wody gdyby okazało się, że budyń jest zbyt gęsty. Do kaszy dodaję karob i miksuję ręcznym blenderem. Przekładam do miseczek, ozdabiam kostką czekolady i świeżymi owocami (tutaj jeszcze z truskawkami).
Kasza wyszła bardzo pysza. Dzieci znudzone nieco jaglanką chętnie ją w takiej wersji zjadły :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz