poniedziałek, 29 grudnia 2014

Brązowa soczewica z suszonymi pomidorami i plackami chapati (razowymi)

Oryginalny przepis na tę soczewicę pochodzi z książki Yotama Ottolenghi (ja znalazłam go w necie tutaj). Troszkę zmodyfikowałam - przede wszystkim dlatego, że nie miałam suszonych pomidorów w zalewie. Cebulę smażyłam też na maśle sklarowanym, a nie na oliwie. Podałam z orkiszowymi plackami chapati /podpłomykami i roszponką. Wyszło przepysznie i sycąco!

Składniki na soczewicę:
  • 1.5-2 szkl brązowej soczewicy
  • 1-2 czerwone cebule, pokrojone w pióra
  • 10-15 suszonych pomidorów, pokrojonych w paski (tym razem wykorzystałam 10, ale następnym dodam więcej)
  • 1 ząbek czosnku, zmiażdżony
  • 5 łyżek octu balsamicznego
  • 2 łyżki masła sklarowanego
  • natka pietruszki, drobno posiekana
  • przyprawy: suszona bazylia, sól morska, pieprz ziołowy
  • do podania: roszponka, gorgonzola
Składniki na placki (12 szt):
  • 3 szkl mąki orkiszowej razowej (użyłam typu 2000)
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • 3 łyżki oliwy
  • ciepła woda
Zaczęłam od zagniecenia ciasta na placki. Mąkę wymieszałam z solą, dodałam oliwę oraz taką ilość wody by otrzymać elastyczne ciasto. Podzieliłam na 12 części, z których zrobiłam kulki. Każdą kulkę wałkowałam na grubość ok 3-4mm (im cieniej, tym bardziej chrupiące i szybciej wyskakujące z piekarnika placki). Wkładałam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 4-6 minut. Po upieczeniu odstawiłam na bok.

Soczewicę zalałam podwójną ilością wody, dodałam suszone pomidory. Ugotowałam do miękkości (nadmiar wody należy odlać).

Na sklarowanym maśle zeszkliłam cebulę, dodałam ocet balsamiczny. Dusiłam kilka minut na małym ogniu.

Podsmażoną cebulę dodałam do soczewicy, doprawiłam czosnkiem, solą i pieprzem oraz natką pietruszki i bazylią.

Podałam z gorgonzolą, plackami i roszponką.

sobota, 27 grudnia 2014

Wegańskie megapierniczki ;)

Pyszne pierniczki bez miodu, z dodatkiem melasy z buraka (lub jakiejkolwiek innej, ja akurat miałam taką), z mąki pełnoziarnistej (jakżeby inaczej ;). Pyszne od razu po upieczeniu, potem nieco twardawe (jak tradycyjne pierniki) - umieściłyśmy je z córeczkami w szczelnie zamkniętym pojemniku, by skruszały, ale coś mi się widzi, że nie dotrwają tego momentu :P Dzieciom w ogóle nie przeszkadza, że są na razie twarde!

Składniki (na ok 40-50 szt, w zależności od wielkości foremek):
  • 2 szkl mąki orkiszowej razowej (używam typu 2000)
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (używam bez fosforanów)
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej (najlepiej bez substancji zbrylającej)
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • po 1/2 łyżeczki imbiru i kardamonu
  • po szczypcie anyżu i gałki muszkatołowej
  • 1/2 szkl melasy (użyłam buraczanej)
  • 3 łyżki oleju kokosowego
  • 2 łyżki nierafinowanego cukru
  • 3 łyżki mleka /soku jabłkowego /wody
Suche składniki wymieszałam w misce.

Melasę, olej, cukier i mleko umieściłam w garnuszku; podgrzałam, by wszystkie składniki się rozpuściły i wymieszały. Dodałam do suchych, wymieszałam i wyrobiłam.

Ciasto podzieliłam na części, które następnie rozwałkowałam na grubość ok 5mm i wykrawałam ciasteczka.

Piekłam w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 11-12 minut. Po tym czasie ciasteczka były chrupiące przy brzegach, ale lekko ciągnące w środku. By były bardziej chrupiące należało je potrzymać w piekarniku 15 minut.

wtorek, 23 grudnia 2014

Piernikowy chlebek bananowy. Wegański

Świąteczny, wegański wypiek. Mieliśmy w domu akurat nadmiar dojrzałych bananów, więc postanowiłam zrobić chlebek bananowy, a że Święta tuż tuż, więc powstała wersja piernikowa :) By było bardziej świątecznie chlebek można podać z domowymi powidłami śliwkowymi. Pycha!

Składniki:
  • 4 duże, dojrzałe banany
  • 2 szkl ugotowanej kaszy jaglanej
  • 2 szkl mąki orkiszowej razowej
  • 0.5-1 szkl mleka roślinnego
  • 1/4 szkl oleju z pestek winogron /kokosowego
  • 1 łyżka pasty daktylowej (daktyle namoczyłam na noc i zmiksowałam)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia (używam bez fosforanów)
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • przyprawy: 2 łyżeczki cynamonu, po 1/2 łyżeczki kardamonu i imbiru, szczypta anyżku gwiazdkowego
  • garść orzechów włoskich (wyłuskanych i połamanych na mniejsze kawałki)
  • garść żurawiny suszonej
  • do podania: powidła śliwkowe (użyłam domowych, z tego przepisu), rozpuszczona gorzka czekolada
Kaszę wrzuciłam do misy malaksera, zmieliłam. Dodałam podzielone na kawałki banany, zmieliłam. Następnie dodałam mleko roślinne, olej i pastę daktylową.

Mąkę wymieszałam z proszkiem, sodą i przyprawami. Wymieszałam z mokrymi składnikami. Dodałam orzechy i żurawinę.

Ciasto przełożyłam do wysmarowanej i wysypanej mąką formy keksowej.

Piekłam ok. 60 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Fasolowe smarowidło do chleba, czyli wegetariański smalec

Pyszne fasolowe smarowidło, wyglądem przypominające nieco smalec, pachnące ponoć też podobnie (nie wiem, nie pamiętam już smalcu... ;)), smakujące... prze-pysz-nie! :) I nie wiem czy "jak smalec", to już nie mnie oceniać. W każdym razie polecam, bo ta pasta jest znakomita!

Składniki (na słoiczek 200ml):
  • 1.5 szkl ugotowanej białej fasoli
  • 2 cebule, drobno posiekane
  • 1 jabłko, posiekane
  • 1 łyżka masła sklarowanego
  • 1-2 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • przyprawy: sól morska, pieprz ziołowy, tymianek, lubczyk, ziele angielskie, liść laurowy
Cebulę zeszkliłam na sklarowanym maśle, dodałam drobno posiekane jabłko, kilka ziarenek ziela angielskiego i liść laurowy. Dusiłam na wolnym ogniu aż jabłka zmiękły, a cebulka się zezłociła. Pod koniec dodałam czosnek. Liść laurowy i ziele usunęłam.

Fasolę zmiksowałam na gładko, wymieszałam z cebulką i jabłkiem, doprawiłam solą, pieprzem, tymiankiem i lubczykiem.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Ciasto podwójnie czekoladowe z gruszkami

Pyszne ciasto na chłodne dni.

Składniki (na tortownicę 23cm):
  • 1 tabliczka gorzkiej czekolady, rozpuszczona
  • 3-4 jajka z chowu ekologicznego
  • 2 łyżki nierafinowanego cukru (użyłam muscovado)
  • 1/2 szkl mleka roślinnego
  • 2 łyżki oleju z pestek winogron /kokosowego
  • 3-4 kopiaste łyżki mąki orkiszowej razowej (użyłam typu 2000)
  • szczypta soli morskiej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia (użyłam bez fosforanów)
  • 2 gruszki, obrane i pokrojone na ósemki
  • 1 łyżka karobu (lub dobrego kakao)
  • sos: 1 dojrzały banan, 1-2 łyżki miodu (surowego), 1 łyżka kakao (użyłam nierafinowanego, surowego), szczypta soli morskiej
Jajka wymieszałam z mlekiem i olejem, dodałam cukier, sól, proszek do pieczenia i mąkę, a następnie wmieszałam rozpuszczoną i przestudzoną czekoladę. Ciasto wylałam do wysmarowanej olejem i wysypanej mąką tortownicy. Na wierzchu ułożyłam gruszki. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 30 minut.

Przygotowałam sos - wszystkie składniki wymieszałam za pomocą blendera ręcznego. Odstawiłam.

Ciasto po wyjęciu z piekarnika przestudziłam, po czym podzieliłam na kawałki. Każdą porcję polewałam sosem bezpośrednio przed podaniem.

piątek, 5 grudnia 2014

Kilka słów o mące razowej...

Tym razem bez przepisu, ale nadal "okołokulinarnie". Krótki tekst o samej mące, którą używam w swoich wypiekach. Przy okazji zachęcam do zamienienia białej mąki wykorzystywanej w Świątecznych wypiekach na razową! Będzie równie smacznie, a nieco zdrowiej...

W mojej kuchni przewinęło się kilka rodzajów mąki. Od długiego czasu nie używam białej, tylko razową; ostatnio najchętniej orkiszową. Zaczynałam swoje wypieki od ekologicznej mąki dwóch marek EKO Piotr Hillar i BIO Babalscy. Wypróbowywałam również dostępną w niektórych marketach mąkę razową Lubella. Nie ma ona jednak żadnej specyfikacji i nie do końca wiadomo jakiego jest typu (przynajmniej parę lat temu nie była opisana, nie wiem jak to wygląda w tej chwili). Jest to jednak mąka zawierająca małą ilość otrębów; prawie biała z niewielką ilością razowych "śmieci" ;)

Od jakiegoś czasu jestem wierna jednej marce - firmie EKO Piotr Hillar. Najczęściej do wypieku chleba używam mąki żytniej i orkiszowej, obie typu 2000. Najczęściej zamawiam je bezpośrednio z młyna w opakowaniach zbiorczych po 5kg. Na zdjęciu widać duże opakowanie mąki żytniej (orkiszowa akurat już "wyszła" i muszę zamówić nową). Z tego młyna zdarza mi się również wykorzystać mąkę gryczaną i pszenną (zarówno typ 1850 graham jak i 2000). Wszystkie mąki sprzedawane przez młyn są ekologiczne, a orkisz pochodzi z polskich upraw (o czym zapewniał mnie pan Piotr). O samym młynie i procesie produkowania mąki można przeczytać tutaj.

Mąkę razową wykorzystuję do wielorakich wypieków - wspomnianych wyżej chlebów, bułek, pierogów, wypieków typu włoskiego (pizza, focaccia), a nawet do ciasta biszkoptowego, które przy jej użyciu wychodzi nieco bardziej zbite niż wykonane tradycyjnie na białej mące. Ja i moi domownicy przyzwyczailiśmy się do takiej wersji i w ogóle nas ona nie dziwi.

Niestety, Pan Piotr nie wytwarza mąki jęczmiennej, owsianej ani amarantusowej, które też czasem w swoich wypiekach wykorzystuję.  Dwie pierwsze mąki kupuję marki BIO Babalscy. Jest to wytwórnia mąki i makaronu. Mają w swojej ofercie również mąki najczęściej przeze mnie wykorzystywane (czyli żytnią i orkiszową), ale nie byłam z nich w pełni zadowolona. Mimo iż są one typu 2000, mają więcej grubszych otrębów niż te sprzedawane przez Firmę P. Hillar, przez co kilka razy robiąc chleb 100% żytni wyszedł mi zakalec; ciasto okazywało się zbyt ciężkie.

Amarantus, nie tylko w postaci mąki, ale również ziaren, płatków i poppingu kupuję marki Szarłat. Wykorzystując w wypiekach mąkę amarantusową należy pamiętać by nie użyć jej zbyt wiele (maksymalnie 1/4 całej objętości), gdyż wypieki mogą stać się gorzkawe.

Zamiast mąki ziemniaczanej w spiżarni posiadam mąkę i skrobię kukurydzianą, najczęściej marki Balviten, wytwarzającej produkty bezglutenowe.

środa, 26 listopada 2014

Kasza jaglana z warzywami i jajkiem sadzonym

Pochwała prostoty ;) Kasza jaglana z duszoną cebulą i marchewką, a do tego jajko sadzone. I trochę ulubionych kiełków - u nas akurat były brokuła, ale mogą też być rzodkiewki czy lucerny, albo jeszcze inne dowolne. Jajko oczywiście od "szczęśliwych" kur! :)
Przepis bez konkretnych ilości - wszystko zależy ile osób chcemy nakarmić, jak bardzo są one głodne, jak bardzo lubią kaszę /jajka /kiełki /czosnek, itd...

Składniki:
  • kasza jaglana, ugotowana w ilości dowolnej
  • marchew, starta na grubych oczkach
  • cebula, posiekana drobno
  • jajko/a (w zależności od apetytu i ilości osób, dla których przygotowujemy potrawę)
  • olej kokosowy lub masło sklarowane
  • czosnek, zmiażdżony (ilość w zależności od czosnkowych upodobań)
Olej kokosowy lub masło sklarowane rozpuszczam, duszę na nim cebulę i marchew (tak by marchew pozostała al dente - taka nam najbardziej odpowiada), dodaję czosnek, a po chwili kaszę. Podgrzewam i przekładam na talerze; przyozdabiam kiełkami.

W tzw. międzyczasie smażę jajka, które układam obok kaszy.

czwartek, 20 listopada 2014

Nieco orientalna zupa pomidorowo-soczewicowa z dodatkiem mleka kokosowego

Prosta i pyszna zupa na chłodne jesienne dni. Rozgrzewająca i sycąca :) Jak każda zupa, gotuje się właściwie sama. Jeśli ktoś chce (i ma czas), może do niej przygotować placki na wzór indyjskich chapati - wystarczy wymieszać mąkę (najlepiej razową) z wodą, zagnieść ciasto i po rozwałkowaniu usmażyć na suchej patelni.

Składniki:
  • 1 cebula, posiekana
  • 2-3 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • 3 duże pomidory, obrane ze skórki i pokrojone w kostkę
  • ok. 750 ml bulionu warzywnego (użyłam z tego przepisu)
  • 1 szkl czerwonej soczewicy
  • 1/2 szkl ryżu brązowego (najlepiej namoczonego; przed dodaniem do zupy należy go odcedzić)
  • 1 puszka mleka kokosowego (400ml), użyłam ekologicznego, bez dodatków
  • 1 łyżka masła sklarowanego
  • przyprawy: kmin rzymski, kolendra, kurkuma, garam masala, papryka słodka, pieprz cayenne, sól morska
Na sklarowanym maśle zeszkliłam cebulę, dodałam czosnek oraz przyprawy (poza solą morską) i soczewicę. Podsmażyłam 2-3 minuty, po czym dodałam bulion warzywny, mleko kokosowe oraz ryż i sól. Gotowałam na wolnym ogniu przez ok. 30 minut.

czwartek, 13 listopada 2014

Kluseczki z kaszy jaglanej i nerkowców

Dzisiaj zachęcam do spróbowania kluseczek z kaszy jaglanej i orzechów nerkowca, wzbogaconych o płatki drożdżowe, które nadają kluskom specyficznego, nieco serowego posmaku. Do wykonania kluseczek można użyć też innych orzechów (np. włoskich). Otrzymamy wówczas nieco inny smak. Naszym kluseczkom towarzyszyła prosta sałatka z pieczonych buraków. Wyszło pysznie! :)

Składniki (na ok. małych 50 kluseczek):
  • 1.5 szkl ugotowanej kaszy jaglanej
  • 1 szkl orzechów nerkowca, namoczonych na minimum 3h (można użyć innych orzechów, np. włoskich - wówczas kluseczki będą miały inny smak)
  • 2 kopiaste łyżki płatków drożdżowych
  • szczypta soli morskiej
  • 50 ml wody (użyłam tej, w której moczyłam orzechy)
  • 4-5 łyżek skrobi kukurydzianej
Orzechy odcedziłam i wrzuciłam do malaksera. Zmieliłam. Dodałam kaszę jaglaną oraz wodę. Mieliłam przez chwilę by uzyskać jak najgładszą konsystencję. Następnie dodałam sól i płatki drożdżowe oraz skrobię. Jeszcze raz włączyłam malakser, by składniki się połączyły.

Na posypanym skrobią blacie umieściłam porcję ciasta i toczyłam wałek, który następnie pokroiłam na kluseczki.

Wrzucałam do mocno osolonego wrzątku. Wyciągałam kluseczki po wypłynięciu.

Podałam z masłem (więc tu już niezbyt wegańsko ;) i z prostą sałatką z pieczonych buraków (doprawionych octem jabłkowym, kminkiem i solą).

środa, 5 listopada 2014

Pełnoziarnisty chleb 5 ziaren. Żytnio-jęczmienno-gryczano-owsiano-amarantusowy

Wspaniały chleb z 5 rodzajów mąki, z dodatkiem siemienia lnianego i niełuszczonego sezamu. Siemię lniane i sezam należy namoczyć (minimum 3 godziny) przed dodaniem do ciasta chlebowego. Przyjemne urozmaicenie chlebowej codzienności ;) A wkrótce post na temat mąki, której używam do pieczenia chleba...

Składniki (na 3 bochenki):
  • 1-2 szkl aktywnego zakwasu żytniego
  • 4 szkl mąki żytniej razowej (typ 2000)
  • 2 szkl mąki jęczmiennej razowej
  • 2 szkl mąki gryczanej razowej
  • 2 szkl mąki owsianej razowej
  • 2 szkl mąki amarantusowej
  • 150ml siemienia lnianego
  • 100ml sezamu niełuszczonego
  • 6 szkl wody, przegotowanej ostudzonej
  • 1 łyżka soli morskiej
Aktywowanie zakwasu: zakwas wyciągam z lodówki wieczorem w dzień poprzedzający pieczenie chleba, dodaję mąkę żytnią i tyle wody, by uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Odstawiam na noc w ciepłe miejsce (zimą przy kaloryferze, latem - po prostu na blacie).

Następnego dnia rano przelewam do miski ok 1-2 szklanek zakwasu (zostawiam trochę na dnie słoika, w którym zakwas ponownie trafi do lodówki do następnego pieczenia), dodaję 4 szklanki przesianej mąki żytniej oraz 2 szklanki przegotowanej i ostudzonej wody. Mieszam. Odstawiam w ciepłe miejsce na 3-4 godziny. (Teraz jest też dobry czas na zalanie 1 szklanką wody siemienia lnianego i sezamu. Jeśli o tym zapomnę, ziarenka zalewam przy kolejnym dodawaniu mąki.)

Do pozostawionego zakwasu w słoiku dodaję trochę mąki żytniej i wody. Po ok.3-4 godzinach umieszczam go w lodówce, gdzie czeka do następnego pieczenia (7-10 dni).

Do żytniego zaczynu dodaję po 2 szklanki mąki jęczmiennej i gryczanej oraz 2 szklanki wody. Mieszam i odstawiam w ciepłe miejsce na 3 godziny. (Jeśli wcześniej nie zalałam siemienia i sezamu robię to teraz.)

Po mniej więcej 3 godzinach dodaję ostatnią porcję mąki - tym razem po 2 szklanki mąki owsianej i amarantusowej oraz 1 szklankę wody (drugą zalałam wcześniej sezam i siemię), namoczone siemię z sezamem i sól. Mieszam, a następnie wyrabiam kilka minut. Odstawiam na kolejne 3 godziny w ciepłe miejsce.

3 formy keksowe smaruję olejem i wysypuję mąką. Przekładam do nich ciasto chlebowe. Wyrównuję powierzchnię, którą następnie smaruję olejem; przykrywam lnianą ściereczką i... odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia :)
Wyrastanie, w zależności od temperatury, trwa 2-4 godzin (zwykle wystarczają 3 godziny; latem, gdy temperatura jest wysoka chleb wyrasta i w 2 godziny)

Nagrzewam piekarnik do maksymalnej temperatury (250 stopni), wstawiam chleby. Po 15 minutach zmniejszam temperaturę na 200 stopni. Po kolejnych 15 minutach - na 150. W tej temperaturze chleby piekę przez 30 minut. Następnie wyciągam je z foremek i wstawiam ponownie do piekarnika na 10-15 minut. Po wyjęciu z piekarnika studzę na kratce. Kroję następnego poranka.

niedziela, 2 listopada 2014

Brokułowa zupa krem ze śmietaną z nerkowców. Najlepsza!

Coś na niedzielny obiad :) Przepyszna zupa brokułowa, wg przepisy Sarah B (przepis tutaj). W oryginalnym przepisie z dodatkiem płatków chili, które ja ominęłam ze względu na nasze dzieci, które miały zupę też jeść. I tak była bardzo smaczna! Z podanych składników wychodzi duuuuży gar zupy. Ponieważ nie posiadam urządzenia wysokoobrotowego zupa i "śmietana" zostały zmiksowane blenderem ręcznym. Z tego też powodu nie miały zupełnie gładkiej konsystencji, ale w ogóle nam to nie przeszkadzało. Spróbuj sam(a), a nie pożałujesz! :)

Składniki zupy:
  • 500g cebuli, posiekanej
  • 1 kg brokułu, podzielonego na mniejsze kawałki
  • 1/2 szkl płatków drożdżowych
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • 6 ząbków czosnku
  • 1.5l rosołu warzywnego (ja użyłam z tego przepisu, ale równie dobrze może być z ekologicznej kostki)
  • 3 łyżki posiekanej zielonej pietruszki (w oryginale 1 filiżanka, ale nie miałam aż tyle)
  • 1 łyżka masła sklarowanego (w oryginalnym przepisie - olej kokosowy)
Składniki "śmietany":
  • 1 szkl orzechów nerkowca, namoczonych na noc (lub przynajmniej kilka godzin)
  • 300 ml wody
  • szczypta soli morskiej
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2-3 ząbki czosnku
Zaczęłam od przygotowania "śmietany". Nerkowce odcedziłam z wody, w której się moczyły. Zalałam świeżą. Dodałam sól, cytrynę i czosnek. Zmiksowałam blenderem ręcznym. Moja "śmietana" była nieco grudkowata, co zupełnie nie przeszkadzało.

Cebulę zeszkliłam na sklarowanym maśle, dodałam czosnek, a po chwili rosół. Po zagotowaniu dodałam brokuł. Gotowałam ok. 5 minut. Następnie zupę zmiksowałam blenderem ręcznym. Dodałam płatki drożdżowe i pietruszkę oraz mniej więcej połowę "śmietany". Jeszcze raz zmiksowałam.

Zupę przelałam do miseczek, ozdobiłam wzorkiem z pozostałej "śmietany".

czwartek, 30 października 2014

Trufle orzechowo-jaglano-daktylowe. Białe i czarne

Kolejna możliwość ukrycia kaszy jaglanej (skutecznie!). Nikt się nie połapał, że w tych pięknych trufelkach kryją się takie cuda ;) Na życzenie moich córeczek część masy została "ukulana" bez dodatku kakao i karobu. Ja wolę trufle w wersji czekoladowej, dlatego dodałam do nich jeszcze łamane ziarno kakao - czekoladę w najczystszej postaci. Jeśli jej nie masz, nie przejmuj się; trufle i tak wyjdą przepyszne!

Składniki (na ok 30 małych trufli):
  • 3/4 szkl uprażonych orzechów włoskich
  • 3/4 szkl ugotowanej kaszy jaglanej
  • 1/2 szklanki posiekanych daktyli
  • szczypta soli morskiej
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • 2 łyżki wiórków kokosowych
  • 1 łyżka karobu
  • 1 łyżka kakao ekologicznego (używam raw)
  • 5-6 ziaren kakao, połamanych (opcjonalnie)
Orzechy, kaszę i daktyle wrzuciłam do malaksera i zmieliłam. Po chwili dodałam sól, olej kokosowy i wiórki. Jeszcze raz zmieliłam by składniki się połączyły. Z połowy masy zrobiłam kulki, których część obtoczyłam w wiórkach kokosowych. Do pozostałej masy dodałam karob i kakao; ponownie włączyłam malakser by składniki dobrze się połączyły. Wsypałam pokruszone ziarna kakao, wymieszałam łyżką i ponownie "kulałam" trufle, których część obtoczyłam z kolei w surowym kakao.

wtorek, 28 października 2014

Słoneczne kluseczki jaglano-dyniowe. Z sosem pomidorowym

Wspaniałe kluseczki "leniwe" - pełne zdrowym składników i szybkie w przygotowaniu (pod warunkiem, że ma się pod ręką ugotowaną kaszę jaglaną i upieczoną dynię; ja ostatnio trzymam w lodówce porcję kaszy  i dyni też :)) Do tego, by przełamać słodycz klusek, przygotowałam ostry sos pomidorowo-ziołowy. Ilość czosnku w sosie zależy od indywidualnych upodobań konsumenta :P Niektórzy nasi domownicy (czytaj: dzieci) wybrali opcję kluseczki + masło. Dla mnie za słodkie, wolę wytrawnie. Starsza córeczka nawet się nie zorientowała, że dostała kaszę i dynię w jednym daniu ;)

Składniki na kluseczki:
  • 2 szkl ugotowanej kaszy jaglanej
  • 1/4 miąższu dyni hokkaido, upieczony
  • 1/2 szkl wody (opcjonalnie - moja kasza była ugotowana na sypko, dlatego musiałam dodać wody)
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • 4-5 łyżek skrobi kukurydzianej
Składniki na sos pomidorowy:
  • 1 cebula, drobno posiekana
  • ok. 700ml passaty pomidorowej (lub kilka pomidorów albo pomidory z puszki zmiksowane na gładko)
  • 2-4 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • 1 łyżka masła sklarowanego
  • przyprawy: sól morska, pieprz cayenne, bazylia, zioła prowansalskie
Kaszę jaglaną i dynię zmiksowałam w malakserze z dodatkiem wody. Doprawiłam solą. Wmieszałam skrobię kukurydzianą.

Z porcji ciasta zrobiłam wałek, który następnie kroiłam na małe kluseczki.

Gotowałam w osolonej wodzie; po wypłynięciu jeszcze ok. minutę trzymałam we wrzątku.

Cebulę zeszkliłam na sklarowanym maśle, dodałam passatę oraz przyprawy. Gotowałam kilka minut na wolnym ogniu po czym dodałam czosnek. Odstawiłam.

Gorące kluseczki podałam z sosem pomidorowym i liśćmi roszponki lub z masłem.

poniedziałek, 27 października 2014

Zapiekanka z kaszy gryczanej i pieczarek. Z białym sosem


Pyszna zapiekanka z kaszy gryczanej i pieczarek z dodatkiem białego sosu (niby beszamelu, ale zrobionego z mleka roślinnego i skrobi kukurydzianej, z dodatkiem płatków drożdżowych, które nadają nieco serowego posmaku). A do tego, dla przełamania smaku (sos z mleka owsianego jest nieco słodkawy) - kiszona kapusta z marchewką. Sosu nie widać, bo praktycznie cały został wchłonięty przez kaszę.

Składniki (dla 4-5 osób):
  • 2 szklanki niepalonej kaszy jaglanej
  • ok. 500g pieczarek, obranych i posiekanych w plastry
  • 3 łyżki masła sklarowanego
  • ok. 500 ml mleka roślinnego (u mnie owsiane)
  • 2 kopiaste łyżki skrobi kukurydzianej (najlepiej z niemodyfikowanej kukurydzy)
  • 2-3 łyżki płatków drożdżowych
  • przyprawy: sól morska, czosnek niedźwiedzi, cebula suszona, pieprz ziołowy
Kaszę ugotowałam w 4 szklankach wody. Odstawiłam.

Pieczarki usmażyłam na 1 łyżce masła sklarowanego. Odstawiłam.

Pozostałe masło sklarowane rozpuściłam, wrzuciłam do niego skrobię kukurydzianą, którą następnie zalałam mlekiem. Gotowałam ciągle mieszając. Po zagotowaniu doprawiłam solą morską, czosnkiem niedźwiedzim, suszoną cebulą i pieprzem ziołowym. Do sosu dodałam płatki drożdżowe.

Na dnie naczynia żaroodpornego rozsmarowałam 3-4 łyżki sosu. Następnie wyłożyłam połowę kaszy jaglanej, a na niej połowę pieczarek, które polałam połową sosu. Ponownie zrobiłam warstwę kaszy, pieczarek i przykryłam je resztą sosu.

Zapiekankę wstawiłam do nagrzanego do 150 stopni piekarnika na 45 minut. Podałam z surówką z kiszonej (po raz pierwszy w życiu przeze mnie) kapusty i marchewki.

piątek, 24 października 2014

Jesienne super babeczki. Prawie bez mąki ;)


Jaglana ofensywa trwa ;) Tym razem w słodkiej wersji. Od jakiegoś czasu staram się ukryć proso (i kilka innych cennych dla zdrowia składników) przed oczami moich dzieci, zwłaszcza najstarszej córeczki. Babeczki bardzo nam wszystkim smakowały!

Składniki (na 12 babeczek):
  • 1 szkl ugotowanej kaszy jaglanej
  • ok. 1 szkl miąższu dyni hokkaido, upieczonej (mniej więcej 1/4 dyni)
  • 2 jajka, najlepiej z chowu ekologicznego
  • 1/3 szkl mleka roślinnego
  • 1 kopiasta łyżka nierafinowanego cukru (użyłam muscovado) / syropu klonowego /miodu
  • 3 łyżki wiórków kokosowych
  • 2 łyżki płatków owsianych
  • 2 łyżki rodzynków (można zastąpić żurawiną)
  • 2 łyżki wyłuskanych orzechów włoskich, połamanych na mniejsze kawałki
  • 25g czekolady gorzkiej, posiekanej drobno
  • 2-3 kopiaste łyżki mąki orkiszowej razowej
  • szczypta soli morskiej
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia (używam bez fosforanów)
Kaszę jaglaną i dynię wrzuciłam do malaksera, zmieliłam, by kasza jak najbardziej "zniknęła" (nie mam urządzenia wysokoobrotowego, więc kasza i tak była nieco widoczna w cieście, co zupełnie nam nie przeszkadzało :)). Dodałam jajka, mleko, cukier, sól, mąkę, cynamon i proszek do pieczenia - jeszcze raz szybko zmiksowałam. Następnie wmieszałam w ciasto wiórki kokosowe, płatki owsiane, orzechy i czekoladę.

Ciasto przełożyłam równomiernie do foremki na muffinki (12 szt.). Wstawiłam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 25-30 minut. Studziłam na kratce.

środa, 22 października 2014

Focaccia z grillowanymi pieczarkami i cebulą

Kolejne włoskie klimaty - focaccia razowa (z mąki orkiszowej). Tym razem w formie do tarty :) Do focaccii użyłam pieczarek i cebuli - prosto i smacznie! Do tego kilka kropli ziołowej oliwy... Pycha!

Składniki na ciasto (forma o średnicy 23cm):
  • 3 szkl mąki orkiszowej razowej (użyłam typu 2000)
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 15-20 dag świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru nierafinowanego
  • 2-3 łyżki oliwy
  • woda
Ponadto:
  • ok. 300g pieczarek, pokrojonych w ćwiartki
  • 1 cebula, pokrojona na 8 części
  • sól morska gruboziarnista
  • oliwa ziołowa (do oliwy dodałam zioła prowansalskie, czosnek niedźwiedzi oraz suszoną cebulę i czubrycę)
Jak zwykle w przypadku pracy z ciastem drożdżowym zaczęłam od przygotowania zaczynu drożdżowego - w szklance wymieszałam drożdże z cukrem i rozpuściłam je w odrobinie wody; dodałam mąkę (3-4 łyżeczki), wymieszałam i odstawiłam by drożdże ruszyły.

Mąkę wymieszałam z solą, dodałam wyrośnięte drożdże oraz oliwę i wodę. Zagniotłam dość luźne ciasto. Odstawiłam je do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.

Pieczarki wrzuciłam na patelnię grillową. Po usmażeniu odstawiłam. Na tej samej patelni podsmażyłam cebulę. Odłożyłam do ostudzenia.

Ciasto ponownie zagniotłam i przełożyłam do wysmarowanej formy do tarty. Na górze umieściłam usmażone pieczarki i cebulę, posypałam grubą solą morską. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na ok. 25 minut.

Podawałam z ziołową oliwą i sałatką z pomidorów.

wtorek, 21 października 2014

Jaglane placuszki z pastą słonecznikową i kiełkami

Proste i szybkie danie, pod warunkiem że ma się pod ręką ugotowaną kaszę jaglaną ;) Ja ostatnio kaszę gotuję w większej ilości (ok. 2 szkl suchej kaszy, czyli mniej więcej 400g) i przechowuję w lodówce przez 3 dni. Polecam taki sposób, by nie gotować co chwilę kaszy :)

Składniki na ok. 20 niedużych placków:
  • 2 szkl ugotowanej kaszy jaglanej
  • 2 jajka, najlepiej z chowu ekologicznego
  • 2-3 łyżki mleka roślinnego (użyłam owsianego)
  • przyprawy: sól morska, czosnek niedźwiedzi, czarnuszka
  • masło sklarowane do smażenia
Ponadto:
  • pasta z prażonego słonecznika i cebuli (przepis tutaj)
  • ulubione kiełki (u nas rzodkiewki)
Kaszę jaglaną zmiksowałam w malakserze z jajkiem. Doprawiłam solą, czosnkiem niedźwiedzim i czarnuszką. Smażyłam na złoty kolor na sklarowanym maśle.

Podałam z pastą z prażonego słonecznika (w wersji bardziej dietetycznej - cebula nie została usmażona, a ugotowana w bardzo małej ilości wody z dodatkiem kurkumy; wody w garnuszku miałam tyle, by przykryła cebulę; dodałam do zmielonego słonecznika wraz z wodą i jeszcze raz zmieliłam) oraz z kiełkami rzodkiewki.

poniedziałek, 20 października 2014

Jaglana wyspa w morzu jagodowym

Ostatnio gotuję kaszę jaglaną w większych ilościach, mniej więcej co 3 dni. Przechowuję ją w lodówce i wykorzystuję w przeróżnych kombinacjach ;) Ponownie zainspirowana Matką Smakoterapią (dokładnie tym wpisem) postanowiłam wykonać taką oto jaglaną wyspę w jagodowym morzu. Niestety, dla mojej starszej córeczki taka jaglanka jest za słabo ukryta i nie przejdzie. Młodsza zjadła ze smakiem :) Mleka użyłam mniej więcej tyle co kaszy, ale jeśli użyjesz go za dużo, to nie problem - zawsze można ją po prostu dłużej pogotować, by wchłonęła nadmiar płynu.

Składniki:
  • ugotowana kasza jaglana
  • mleko roślinne (użyłam owsianego)
  • jagody mrożone
  • nierafinowana substancja słodząca (cukier, syrop klonowy, itp.)
  • tłuszcz do wysmarowania miseczek (u mnie olej kokosowy)
W garnku zagotowałam mleko, dodałam ugotowaną kaszę jaglaną. Gotowałam chwilę na wolnym ogniu aż kasza wchłonęła nadmiar płynu. Jagody zagotowałam, dodałam trochę syropu klonowego do smaku.

Porcję kaszy przełożyłam do wysmarowanej olejem kokosowym miseczki o okrągłym dnie; przykryłam ją talerzem i odwróciłam. Tak powstałą "wyspę" zalałam morzem jagodowym.

czwartek, 16 października 2014

Razowe świderki z kalarepką w sosie pomidorowym


Przepyszne danie, które wszystkim nam smakowało (jako, że lubimy makarony ;)) Tym razem do świderków przygotowałam sos pomidorowy z dodatkiem duszonej kalarepki i pora, przyprawiony kminem rzymskim, czosnkiem oraz czarnuszką. Pycha!

Składniki (na 4 porcje):
  • ok. 300g razowego makaronu świderki, ugotowany al dente (albo innego ulubionego makaronu, ważne by był z mąki razowej)
  • 1 por, biała część posiekana w półkrążki
  • 1 kalarepka, pokrojona w kostkę
  • 1 łyżka masła sklarowanego
  • ok. 100g przecieru pomidorowego (użyłam domowego)
  • odrobina wody
  • przyprawy: sól morska, czarnuszka, 2 ząbki czosnku - zmiażdżone, kmin rzymski
Sklarowane masło rozpuściłam, dodałam pora oraz kalarepę. Podlałam nieco wodą i dusiłam warzywa aż kalarepa zmiękła (ale nie rozpadała się!). Następnie dodałam przecier pomidorowy i przyprawy. Wymieszałam z ugotowanym makaronem i podałam.

środa, 15 października 2014

Jesienna pizza z marynowaną dynią na razowym spodzie


Przepyszna pizza! Dynia dobrze się upiekła w krótkim czasie, bo cieniutko ją pokroiłam i dodatkowo zamarynowałam przez ok. 30 minut. Słone oliwki złamały nieco słodki smak dyni. Wszystkie smaki podkreślił użyty w marynacie i sosie imbir. Pewnie jeszcze nie raz ją powtórzę... :)

Składniki na ciasto:
  • 1.5 szkl mąki orkiszowej razowej (użyłam typu 2000)
  • 1 szkl mąki razowej żytniej (użyłam typu 2000)
  • 0.5 szkl mąki kukurydzianej (najlepiej z niemodyfikowanej kukurydzy)
  • 0.5 łyżeczki soli morskiej
  • 1 łyżeczka cukru nierafinowanego
  • 25g świeżych drożdży
  • woda
Składniki na sos:
  • ok. 100g przecieru pomidorowego (najlepiej domowego)
  • 1-2 łyżki wody
  • 1-2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka ziół prowansalskich
  • 1-2 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • kawałek imbiru, zmiażdżony
  • 1/2 łyżeczki czosnku niedźwiedziego
Składniki obłożenia:
  • 1/4 dyni hokkaido, obranej
  • 1 cebula, posiekana w pióra, przelana wrzątkiem
  • kilka czarnych oliwek, pokrojonych w ćwiartki
  • kawałek koziego sera (ok. 50g), startego na grubych oczkach
  • marynata do dyni: 1 łyżka oliwy, 1 łyżka octu balsamicznego, 1 ząbek czosnku (zmiażdżony), kawałek imbiru (zmiażdżony)
Zaczęłam od przygotowania zaczyny drożdżowego - drożdże pokruszyłam do szklanki, dodałam cukier, które rozpuściłam w odrobinie wody. Następnie dodałam trochę mąki, wymieszałam i odstawiłam by drożdże ruszyły (na 10-20 minut, w zależności od temperatury otoczenia).

W dużej misce wymieszałam wszystkie rodzaje mąki, dodałam sól, a następnie dodałam zaczyn drożdżowy, oliwę i taką ilość wody by powstało elastyczne, niezbyt twarde ciasto. Zagniotłam i odstawiłam ciasto przykryte lnianą ściereczką w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

W trakcie wyrastania ciasta przygotowałam sos, mieszając wszystkie potrzebne składniki.

Dynię pokroiłam w cienkie paski za pomocą obieraczki, wymieszałam ją z marynatą i odstawiłam do lodówki.

Gdy ciasto wyrosło przełożyłam je na blachę, posmarowałam sosem, posypałam startym serem, a następnie obłożyłam zamarynowaną dynią, cebulą oraz oliwkami. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na ok. 17 minut.

wtorek, 14 października 2014

Jabłecznik na spodzie jaglanym z posypką migdałową


Zainspirowana tym blogiem postanowiłam dziś upiec niecodzienne ciasto. Z jabłkami, których kupiliśmy sporo (udało nam się dostać niepryskane jabłka, które szczerze polecamy, jako że jabłka są jednym z częściej pryskanych owoców). Ciasto powstało na jaglanym spodzie (muszę się uczyć ukrywać proso, którego moja starsza córeczka od jakiegoś czasu nie chce jeść w postaci jaglanki, niestety); z dodatkiem nierafinowanego cukru muscovado, który nadaje mu ciekawego posmaku. Smacznie i zdrowo! :)
Druga wersja powstała z bardziej tradycyjną posypką - z mąki orkiszowej, cukru i masła (+ 2-3 łyżki płatków owsianych). I była równie smaczna :)

Składniki na spód (blacha o formacie 23x33cm):
  • ok. 1.5-2 szkl ugotowanej kaszy jaglanej (ja użyłam pozostałej ze śniadania - była z dodatkiem migdałów i rodzynek)
  • 2 łyżki nierafinowanego cukru (użyłam muscovado)
  • szczypta soli
  • 3 jajka, najlepiej z chowu ekologicznego
  • 1/4 szkl oleju z pestek winogron
  • 4 kopiaste łyżki mąki orkiszowej razowej
Składniki na posypkę:
  • 1 szkl migdałów (nie obierałam)
  • 1 kopiasta łyżka cukru nierafinowanego (użyłam muscovado)
  • szczypta soli
  • 100g masła
  • 2 łyżki mąki orkiszowej razowej
Ponadto:
  • ok. 1 kg jabłek, najlepiej niepryskanych
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • ew. 1 łyżka cukru nierafinowanego (jeśli jabłka są bardzo kwaśne)
Kaszę wrzuciłam do malaksera, zmiksowałam (prawie) gładko (niestety niskoobrotowy malakser nie radzi sobie z zupełnie gładkim miksowaniem), dodałam jajka, cukier, sól oraz mąkę. Wymieszałam i wylałam na blachę wysmarowaną olejem i wysypaną mąką.

Przygotowałam posypkę - migdały zmieliłam w malakserze, dodałam cukier, szczyptę soli, mąkę oraz masło. Miksowałam na najwyższych obrotach aż wszystkie składniki się połączyły.

Jabłka obrałam, starłam na grubych oczkach. Dodałam cynamon i łyżkę cukru (tym razem z buraków, nierafinowanego; moje jabłka były bardzo kwaśne). Wymieszałam.

Jabłka wyłożyłam równomiernie na spód. Posypałam posypką. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piekłam 45 minut.

środa, 8 października 2014

Chleb razowy orkiszowy. Dwie wersje.

Chleb razowy orkiszowo-żytni z dodatkiem cebuli i ziół

Chleb razowy orkiszowo-żytni z dodatkiem kakao, śliwek i orzechów włoskich

Nadal raz w tygodniu piekę chleb. Od jakiegoś czasu używam do tego mąki razowej orkiszowej. Zawsze jednak wykorzystuję żytni zakwas; zaczyn też przygotowuję z mąki żytniej razowej, dzięki temu nasz chleb jest w 1/3 żytni, a w 2/3 orkiszowy. Chleb powstaje w procesie podobnym do opisanego w tym poście, za drugim i trzecim (ostatnim) razem dodaję mąki orkiszowej. Przestałam też dodawać do chleba substancji słodzących. Ostatnio poszukiwaliśmy jakichś dodatków, by nieco urozmaicić nasz wypiek. Już jakiś czas temu (tutaj) prezentowałam chleb cebulowy. Tym razem nieco go udoskonaliłam ;) 

Chleb cebulowy (dodatki):
  • 1 duża cebula, posiekana drobno
  • 1 łyżka masła sklarowanego
  • 1 łyżka suszonej cebuli
  • 1 łyżka przyprawy "czubryca"
Cebulę smażę na sklarowanym maśle, aż będzie lekko brązowa. Po ostudzeniu dodaję do 1/3 ciasta (przygotowuję zawsze 3 bochenki) wraz z suszoną cebulą i czubrycą. Mieszam, a następnie przekładam do formy keksowej wysmarowanej olejem i wysypanej mąką. Piekę jak zwykle w opadającej temperaturze (szczegóły tutaj). Kroję po ostudzeniu.

Chleb kakaowo-śliwkowo-orzechowy (dodatki):
  • 1 kopiasta łyżka kakao (najlepiej ekologicznego)
  • 8-10 suszonych śliwek, pokrojonych w ćwiartki
  • 1/2 szkl wyłuskanych orzechów włoskich, połamanych na mniejsze kawałki (można je lekko podprażyć)
  • 1 łyżka miodu /syropu klonowego /syropu z agawy /cukru nierafinowanego
Wszystkie składniki dodaję do porcji chleba. Mieszam i przekładam do formy keksowej. Piekę w temperaturze opadającej. Kroję po ostudzeniu.

czwartek, 2 października 2014

Focaccia z cukinią. Wersja wegańska

Tym razem postanowiłam zrobić focaccię z cukinią, ale w wersji wegańskiej (poprzednia wersja tutaj). Zamiast sera użyłam tofu; do farszu dodałam także płatki drożdżowe, które nadają lekko serowego posmaku. Wszystkim nam bardzo smakowało, a mojej młodszej córeczce nawet bardziej niż wersja z serem, za którym nie przepada.

Składniki na ciasto:
  • 3 szkl mąki orkiszowej razowej (używam typ 2000)
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 25g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 3-4 łyżki oliwy
  • woda w takiej ilości by zagnieść elastyczne ciasto
Składniki na farsz:
  • 2 cukinie, starte na grubych oczkach
  • 1 opakowanie tofu
  • 2 łyżki płatków drożdżowych
  • 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • przyprawy: sól morska, pieprz ziołowy, tymianek
Drożdże wkruszam do szklanki, dodaję łyżeczkę cukru, trochę wody i mąki; mieszam by powstała pasta o konsystencji gęstej śmietany. Odstawiam, by drożdże ruszyły na ok. 20 minut.

Pozostałą mąkę mieszam z solą, następnie dodaję zaczyn drożdżowy, oliwę oraz wodę. Zagniatam ciasto. Ugniatam je ok. 5 minut, po czym odstawiam do wyrośnięcia na ok. 1h.

W czasie gdy ciasto wyrasta przygotowuję farsz. Cukinię duszę na patelni, a gdy odparuje z niej prawie cały płyn dodaję zgniecione widelcem tofu, czosnek oraz płatki drożdżowe. Doprawiam solą morską i pieprzem do smaku.

Wyrośnięte ciasto szybko zagniatam i dzielę na dwie części. Każdą z nich cienko rozwałkowuję.

Na blasze kładę jedną warstwę ciasto, na nie wykładam farsz, posypuję tymiankiem i przykrywam drugą warstwą ciasta.

Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 25 minut. Podaję z sałatką.

poniedziałek, 29 września 2014

Kaszka kukurydziana z sosem śliwkowym i prażonymi orzechami włoskimi

Jesienna wersja kaszki kukurydzianej - z dodatkiem sosu śliwkowego i uprażonych orzechów włoskich. Smaczne i pożywne jesienne śniadanie. A jeśli zamrozimy trochę śliwek, możemy się nim cieszyć także i zimą! Polecam!


Składniki (na 4 porcje):
  • 2 szkl mleka roślinnego (używam owsianego)
  • 1 szkl wody (można zastąpić mlekiem)
  • szczypta soli
  • 1 szkl drobnej kaszki kukurydzianej (najlepiej z niemodyfikowanej kukurydzy)
  • 1 łyżka masła sklarowanego
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżka nierafinowanego brązowego cukru
  • 1 i 1/2 szkl (lub więcej) wypestkowanych śliwek węgierek, podzielonych na ćwiartki (mogą być mrożone)
  • 1/2 szkl wyłuskanych orzechów włoskich, uprażonych na suchej patelni
Ponieważ kaszka gotuje się dość szybko, w tym wypadku zaczynam od przygotowania sosu śliwkowego, czyli wrzucam śliwki do niewielkiego garnuszka, dodaję odrobinę wody i zagotowuję. Odstawiam, bo lubię by śliwki pozostały w kawałkach.

Zagotowuję mleko z wodą (lub samo mleko), dodaję szczyptę soli oraz masło. Powoli wsypuję kaszkę, bez przerwy mieszając, by nie powstały grudki. Gotuję na wolnym ogniu przez 3-4 minuty. Po wyłączeniu palnika dodaję cukier oraz cynamon. Kaszkę przekładam do miseczek, polewam sosem śliwkowym i posypuję uprażonymi orzechami włoskimi.

piątek, 26 września 2014

Lasagne z pokrzywą i fasolką szparagową

Zainspirowana tym blogiem i jego autorką zachęcającą do jedzenia chwastów przygotowałam lasagne z pokrzywą i fasolką szparagową. Pokrzywy mieliśmy dość sporo, ciężko mi dokładnie powiedzieć ile jej było, bo po zalaniu wrzątkiem i oderwaniu listków nie zostało tego zbyt wiele, powiedzmy że ok. 2 szklanki, które po zmiksowaniu zmniejszyły jeszcze swoją objętość. Jeśli nie masz dostępu do pokrzywy (choć przecież rośnie ona w wielu miejscach...), albo nie masz po prostu na nią ochoty, zawsze możesz użyć szpinaku :) Zachęcam jednak do odkrywania nowych smaków i spróbowania wersji z pokrzywą!

Składniki:
  • 9 płatów makaronu lasagne
  • 2 szkl spażonych liści pokrzywy
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku, zmiażdżone
  • 3 łyżki masła sklarowanego
  • 1 szkl wody
  • 600g fasolki szparagowej, ugotowanej al dente
  • 2 szkl mleka roślinnego (użyłam owsianego)
  • 2 łyżki skrobi kukurydzianej
  • 1 łyżka płatków drożdżowych
  • przyprawy: sól morska, pieprz ziołowy, cebula suszona, mieszanka przypraw czubryca
Cebulę zeszkliłam na sklarowanym maśle (1 łyżka), dodałam pokrzywę oraz wodę. Zagotowałam. Doprawiłam czosnkiem, solą, suszoną cebulą i czubrycą.

2 łyżki masła sklarowanego rozpuściłam, dodałam skrobię kukurydzianą a następnie mleko owsiane. Gotowałam aż sos zgęstniał. Doprawiłam solą i pieprzem. Dodałam 1 łyżkę płatków drożdżowych.

Na dno naczynia żaroodpornego wylałam 3 łyżki sosu, na którym ułożyłam pierwszą warstwę makaronu (3 płaty), następnie wyłożyłam połowę pokrzywowego sosu, na to połowę ugotowanej fasolki szparagowej i kilka łyżek białego sosu. Ponownie ułożyłam 3 płaty lasagne, na które wylałam resztę pokrzywowego sosu, pozostałą fasolkę i ponownie kilka łyżek białego sosu. Ostatnią warstwę stanowiły 3 płaty makaronu lasagne polane obficie białym sosem.

Wstawiłam na ok. 45 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Przez pierwsze 30 minut zapiekałam przy grzałkach włączonych tylko z dołu. Ostatnie 15 minut - góra i dół.

środa, 24 września 2014

Tarta ze śliwkami. Na razowym spodzie orkiszowym

Bardzo prosta tarta, z dużą ilością śliwek węgierek. Uwielbiamy śliwki i jemy je pod różnymi postaciami. W tarcie śliwki nie są niczym "związane", więc mogą spadać ze spodu, ale to nam w niczym nie przeszkadza ;)

Składniki na ciasto (forma o średnicy 23cm):
  • 1.5 szkl mąki orkiszowej razowej (użyłam pół na pół typ 2000 i drobną)
  • 50g masła, miękkie
  • ok. 3/4 szkl mleka roślinnego (użyłam owsianego)
  • 1 łyżka cukru trzcinowego nierafinowanego
  • szczypta soli
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (użyłam bez fosforanów)
Składniki na farsz:
  • 1/2 szkl zblanszowanych migdałów, zmielonych
  • 1 łyżka drobnej kaszki kukurydzianej
  • ok. 2 szkl wydrylowanych śliwek, pokrojonych na ćwiartki
  • 1 łyżeczka cynamonu
Wymieszałam mąkę z solą i cukrem. Dodałam do niej masło oraz mleko i zagniotłam elastyczne ciasto. Rozwałkowałam je i przełożyłam do formy na tartę. Ponakłuwałam i odstawiłam.

Zmielone migdały (do mielenia użyłam blendera) wymieszałam z kaszką kukurydzianą i posypałam spód ciasta.

Śliwki wymieszałam z cynamonem i przełożyłam na posypany migdałami spód ciasta.

Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 45 minut. Po lekki ostudzeniu kroiłam.

środa, 17 września 2014

Zupa dyniowa na ostro z dodatkiem gotowanej pszenicy lub orkiszu

Nie przepadam za słodkimi zupami i właściwie nigdy żadnej sama nie zrobiłam. Zdarzyło mi się tylko spróbować taką u kogoś i niestety nigdy nie byłam nią zachwycona. Dlatego też moja zupa dyniowa jest zawsze na ostro - z dodatkiem imbiru i czosnku. Tym razem przygotowałam ją z gotowanym zbożem (u mnie to akurat pszenica, ale można też użyć orkiszu czy żyta albo owsa). Bardzo smaczna i pożywna zupa...

Składniki:
  • 1 mała dynia hokkaido, obrana i posiekana w kostkę 
  • 1 cebula, posiekana w kostkę
  • 2 małe marchewki, posiekane w kostkę
  • 1/2 małego selera, posiekanego w kostkę
  • ok. 1l rosołu wegetariańskiego (może być z tego przepisu lub z kostki ekologicznej; tym razem u nas był domowy)
  • 1 łyżka oliwy
  • kawałek imbiru, posiekany
  • 2-3 ząbki czosnku, zmiażdżone (lub posiekane drobno)
  • przyprawy: kurkuma, garam masala, kmin rzymski
  • 1 szkl ziaren pszenicy lub orkiszu, namoczonych na noc i ugotowanych
Na oliwie zeszkliłam cebulę, dodałam czosnek oraz imbir, a po ok. minucie po pół łyżeczki kurkumy i garam masala oraz kminu rzymskiego (który zmiażdżyłam palcami; można go zetrzeć w moździerzu, ale nie jest to konieczne). Następnie dodałam warzywa i dusiłam ok. 10 minut, po czym zalałam gorącym bulionem i gotowałam na małym ogniu przez ok. 30 minut. Zupę zmiksowałam. Dodałam do niej ugotowaną pszenicę i podałam.

poniedziałek, 15 września 2014

Rozgrzewający brązowy ryż z fasolką mung i warzywami

Coś dla karmiącej matki ;) Fasolka mung jest lekkostrawna, więc można ją jeść od pierwszych dni życia naszych pociech. Z dodatkiem brązowego ryżu stanowi źródło niezbędnych aminokwasów. Nie jest to zbyt piękne danie, ale bardzo smaczne! Na zdjęciu wersja z marchewką, cebulą i porem, ale próbowaliśmy też z dodatkiem innych warzyw jak burak, pietruszka, seler - można użyć wszystkich lubianych przez siebie warzyw. Listę przypraw również można dostosować do własnego podniebienia, albo humoru, który akurat mamy w dniu gotowania ;) Do przygotowania tej potrawy najczęściej używam szybkowaru - warzywa są wtedy jędrne i nie rozgotowane. Zwykle rozgrzewam szybkowar tak, by osiągnął maksymalne ciśnienie, następnie wyłączam gaz pod garnkiem i zostawiam, by danie "doszło" - jest to duża oszczędność źródła energii :)

Składniki:
  • 1 szkl brązowego ryżu, namoczonego najlepiej na noc
  • 1 szkl fasolki mung, namoczonej (najlepiej na noc)
  • 1-2 cebule, pokrojone w kostkę
  • 3-4 marchewki, pokrojone w kostkę
  • 1 pietruszka, pokrojona w kostkę
  • 1 por (biała część), pokrojony w plastry
  • 1 łyżka masła sklarowanego /oliwy
  • przyprawy: kurkuma, ziele angielskie, liść laurowy, sól morska
Na sklarowanym maśle podsmażam cebulę, dodaję kurkumę, a następnie marchew, pietruszkę i por. Chwilę razem smażę (ok. 5-7 minut), a następnie dodaję odcedzony ryż i fasolkę mung. Zalewam 3 szkl wody, dodaję ziele angielskie, liść laurowy i sól. Zagotowuję w szybkowarze, który po osiągnięciu maksymalnego ciśnienia wyłączam i odstawiam na ok. 30 minut (lub więcej). Po tym czasie danie jest gotowe.

Jeśli nie mamy szybkowaru musimy użyć 4 szkl wody i gotować danie od czasu do czasu mieszając, aż ryż i fasolka będą miękkie i wchłoną całą wodę.

czwartek, 11 września 2014

Szybki obiad. Kasza kuskus z botwinką i sałatką ogórkową

Tym razem propozycja na szybki obiad /kolację z kilku składników: kaszy kuskus (razowej), którą bardzo szybko przygotowujemy - wystarczy ją tylko zalać gorącym wywarem oraz botwinki i cebuli, uduszonych na sklarowanym maśle. Do tego sałatka z ogórków i pyszne danie gotowe! :)

Składniki (na 4-5 porcji):
  • 2 szkl razowej kaszy kuskus
  • 500ml bulionu warzywnego (zrobiłam z eko kostki wegetariańskiej)
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • szczypta pieprzu ziołowego
  • pęczek botwinki, buraczki pokrojone w paski, liście posiekane
  • 2 cebule, posiekane w pióra
  • 1 łyżka masła sklarowanego
  • po 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego i kolendry, szczypta soli morskiej
  • sałatka: 4-5 ogórków zielonych, 3-4 ogórki małosolne, 1 łyżeczka miodu, 1 łyżka oliwy /oleju rzepakowego, 2 łyżki jogurtu naturalnego (niekoniecznie), 1 ząbek czosnku (zmiażdżony)
Na sklarowanym maśle zeszkliłam cebulę, dodałam posiekane buraczki oraz zmielony w moździerzu kmin rzymski i kolendrę. Warzywa dusiłam ok. 15-20 minut na wolnym ogniu. Następnie dodałam liście botwinki, wymieszałam i po 1-2 minutach odstawiłam z gazu.

Kuskus zalałam gorącym bulionem. Odstawiłam, by napęczniał, a następnie doprawiłam sosem sojowym i pieprzem.

Ogórki zielone obrałam i pokroiłam w półplasterki, dodałam miód, czosnek i olej rzepakowy, następnie pokrojone w ten sam sposób ogórki małosolne. Na końcu wmieszałam jogurt.

Kuskus podałam z buraczkami w towarzystwie sałatki ogórkowej.

czwartek, 14 sierpnia 2014

Szybka przekąska. Zielone szparagi z masłem i serem

Wiem, wiem, czas na szparagi już się skończył, ale zalegało mi takie zdjęcie ;) Postanowiłam je więc wykorzystać. Jutro wyjeżdżamy na urlop, więc pewnie też przez jakiś czas nie będę tu nic publikować...
Uwielbiam zielone szparagi. W zupie. Na pizzy. Pieczone. I grillowane. Szybka przekąska - zgrillowane szparagi, posypane drobno startym serem (nie musi to być parmezan...), z dodatkiem odrobiny masła. Mamy w domu jeszcze jedną miłośniczkę szparagów...

Składniki:
  • pęczek szparagów zielonych (500g)
  • starty ser
  • 1 łyżeczka masła
Szparagi myję, urywam zdrewniałe końce, układam na nagrzanej patelni grillowej. Po kilku minutach (w zależności od grubości szparagów) odwracam je i trzymam na patelni jeszcze przez chwilę.

Przekładam na talerz, posypuję świeżo startym serem, dodaję łyżeczkę masła i zjadam :)

wtorek, 12 sierpnia 2014

Babka jogurtowa z mąki pełnoziarnistej

Szybka babka zrobiona z zalegającego w lodówce jogurtu koziego. Najpierw miałam na niego ochotę, a potem okazało się, że jednak ochota minęła i stał sobie biedak w lodówce, aż postanowiłam coś z tym faktem zrobić. Jogurt (pyszny z resztą) wylądował w cieście. Oczywiście niekoniecznie trzeba użyć jogurtu z mleka koziego, może być i z krowiego. U nas w domu częściej spożywamy produkty z koziego mleka. Babka została doprawiona skórką cytrynową i oblana cytrynowym lukrem (który zrobiłam ze zmielonego nierafinowanego cukru trzcinowego). Niezbyt słodka, więc jeśli jesteś fanem słodszych deserów zwiększ ilość cukru :)

Składniki (na formę keksową o długości 30cm):
  • 3-4 jajka, najlepiej z chowu ekologicznego
  • 1.5-2 szkl jogurtu (użyłam koziego)
  • 3-4 łyżki cukru trzcinowego
  • 1/3 szkl oleju (użyłam z pestek winogron)
  • skórka otarta z cytryny
  • 2-2.5 szkl mąki razowej orkiszowej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia (użyłam bez fosforanów)
  • lukier: sok z cytryny, cukier puder (z cukru trzcinowego)
Jajka wymieszałam z jogurtem i olejem, dodałam , mąkę, proszek do pieczenia oraz skórkę cytrynową. Ciasto przelałam do wysmarowanej i wysypanej mąką formy keksowej.

Piekłam ok. 45 minut w temperaturze 180 stopni (do tzw. suchego patyczka).

Po wystudzeniu polałam lukrem.

sobota, 9 sierpnia 2014

Tarta z pieczarkami i kiełkami fasolki mung


Jakiś czas temu mój, od jakiegoś czasu robiący większość zakupów, Mąż, na półce sklepowej dostrzegł słoiczek z kiełkami fasolki mung. Jako, że wie iż takowe lubię czym prędzej zakupił jeden ;) O dziwo, kiełki te posmakowały też bardzo mojej starszej córeczce, która wyjadała je wprost ze słoiczka (piszę "o dziwo", bo ostatnio ciężko ją jakoś namówić na warzywa i tego typu fanaberie ;)). Słoiczek stał już jakiś czas otwarty w lodówce i pora była zużyć do końca jego zawartość. W ten sposób kiełki trafiły do tarty, jako dodatek do grillowanych pieczarek i szczypiorku. Do tej tarty podałam sałatkę z fasolki mamut i pomidorów, doprawionej czosnkiem i oliwą. Wiem, niby czosnek nie za bardzo powinien być jedzony przy karmieniu, ale moje dzieci są akurat do niego przyzwyczajone, w końcu pożerałam go przecież przez całą ciążę! ;)
A tarta wyszła przepyszna! I sałatka też :)

Składniki na ciasto:
  • 1 szkl mąki pszennej razowej (użyłam typu 2000)
  • 0.5 szkl mąki pszennej białej
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • 4-5 łyżek oliwy
  • woda, w takiej ilości by zagnieść elastyczne ciasto
Składniki na farsz:
  • 500g pieczarek, obranych o pokrojonych w mniejsze części (małe na ćwiartki, większe podzieliłam na 8-10 kawałków)
  • ok. 3/4 szkl kiełków fasolki mung
  • pęczek szczypiorku, posiekany
  • 4 jajka (najlepiej z chowu ekologicznego)
  • przyprawy: sól morska, pieprz ziołowy, czosnek niedźwiedzi
Z podanych składników zagniotłam ciasto, rozwałkowałam je i umieściłam w formie do tarty. Ponakłuwałam widelcem. Wstawiłam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piekłam 20 minut.

W międzyczasie przygotowałam farsz. Pieczarki wrzuciłam na patelnię grillową i usmażyłam. Po ostudzeniu wymieszałam z kiełkami fasolki mung, szczypiorkiem oraz jajkami. Doprawiłam do smaku. Farsz przelałam na podpieczony spód i zapiekałam przez kolejne 25 minut (również w temperaturze 180 stopni).

Podałam ze wspomnianą wcześniej sałatką z fasolki mamut oraz pomidorów malinowych. Fasolkę po ugotowaniu pokroiłam na mniejsze kawałki i zamarynowałam przez ok. 3h w odrobinie oliwy z cytryną i czosnkiem, a następnie dodałam pokrojone w kostkę pomidory. Pycha!

piątek, 8 sierpnia 2014

Ryż na słodko na śniadanie - dwie wersje


Śniadania ostatnio jemy zwykle na ciepło. Czasem zostaje nam ryż z poprzedniego dnia. W naszym domu wykorzystujemy go do przygotowania śniadania. Ryż podgrzewamy w mleku roślinnym i dodajemy wybrane składniki. Może to być wanilia i syrop klonowy lub z agawy, albo domowy mus owocowy i migdały jak w drugim przykładzie. A może masz pomysł na jakieś inne dodatki?


Składniki:
  • ugotowany ryż brązowy
  • mleko roślinne (w ilości dwa razy większej niż ryż)
  • wybrane dodatki, np. 1 laska wanilii lub mus owocowy i blanszowane migdały
Ryż zalewam mlekiem, zagotowuję i gotuję na małym ogniu przez ok. 15 minut. Jeśli mamy ochotę na ryż waniliowy do mleka dodaję ziarenka z 1 laski wanilii (laski też wrzucam, a następnie przed podaniem wyciągam z garnka).

Ryż przekładam do miseczek i doprawiam do smaku: syropem klonowym /z agawy lub musem owocowymi blanszowanymi migdałami.

środa, 6 sierpnia 2014

Pizza z kurkami i czerwoną cebulą

Kurki to moje ulubiony grzyby. Na szczęście zasmakowały też pozostałym domownikom. Dziewczynki szczególnie je uwielbiają w zupie kurkowej, ja z kolei szczególnie przepadam za tartą z kurkami. Tym razem postanowiłam wykorzystać je zupełnie inaczej - obłożyłam nimi pizzę. Ponieważ nie mieliśmy w domu akurat żadnego sera zrobiliśmy pizzę wegańską. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by ser dodać ;) Pizza była smaczna, ale zgodnie stwierdziliśmy, że nie jest to nasze ulubione wykorzystanie kurek ;) Wolimy je w zupie lub tarcie :) Mimo wszystko polecam także i pizzę z kurkami. Może akurat Tobie ta wersja bardziej przypadnie do gustu?


Składniki na ciasto:
  • 2 szkl mąki razowej orkiszowej (użyłam typu 2000)
  • 20-25 dag świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru /miodu /słodu
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • ok. 1.5 szkl letniej wody (ilość zależy od rodzaju użytej mąki)
Składniki obłożenia:
  • ok. 400g kurek, oczyszczonych
  • 1 łyżka sklarowanego masła
  • 1/2 czerwonej cebuli, posiekanej w pióra
  • sos: 2-3 czubate łyżki dobrego przecieru pomidorowego, 1 łyżka sosu sojowego, 1 łyżka octu balsamicznego, 2 łyżki oliwy, ulubione zioła (u nas zioła prowansalskie, czosnek niedźwiedzi, pieprz ziołowy)
Zaczęłam jak zwykle od przygotowania zaczynu - drożdże wymieszałam z łyżeczką cukru i odrobiną wody, dodałam kilka łyżeczek mąki (by uzyskać konsystencję gęstej śmietany) i zostawiłam do wyrośnięcia na ok. 15-20 minut. Następnie zaczyn przełożyłam do pozostałej mąki, dodałam sól oraz taką ilość wody by zagnieść elastyczne ciasto. Gdy ciasto zaczęło odchodzić od dłoni uformowałam z niego kulkę, posmarowałam olejem i odstawiłam pod przykryciem do wyrośnięcia (ok. 1-1.5h, w zależności od temperatury otoczenia).

Większe kurki przekroiłam na połowy. Grzyby podsmażyłam na sklarowanym maśle (ok. 10 minut).

Wszystkie składniki na sos wymieszałam.

Nagrzałam piekarnik do temperatury 200 stopni. W piekarniku nagrzewała się również blacha, na której piekłam pizzę.

Na gorącą blachę, posypaną mąką, wyłożyłam rozwałkowane ciasto; wstawiłam do piekarnika na 5 minut by się podpiekło. Następnie podpieczone ciasto obłożyłam sosem, kurkami i czerwoną cebulą. Wstawiłam ponownie do piekarnika, tym razem na 10 minut.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Kasza gryczana z bobem i serem feta

Często jemy kasze. Moja młodsza córeczka bardzo lubi gryczaną. Tym razem przygotowałam ją z dodatkiem duszonych warzyw (marchew, seler, pietruszka) oraz gotowanego i obranego bobu (by był lżej strawny i smaczniejszy). Do tego ser feta (z mieszanego mleka owczego i koziego). Bardzo smaczne połączenie... i co najważniejsze - w miarę szybko się to danie przygotowuje (co ostatnio ma u nas w domu baaaaardzo szczególne znaczenie ;))

Składniki:
  • 1.5 szkl kaszy gryczanej niepalonej, ugotowanej w 3 szkl wody
  • 2-3 marchewki, pokrojone w słupki
  • 1 pietruszka, pokrojona w słupki
  • kawałek selera, pokrojonego w słupki
  • 1 łyżka masła sklarowanego
  • 2 szkl bobu, ugotowanego i obranego
  • przyprawy: ząbek czosnku (zmiażdżony), sól morska
  • 100g sera feta, pokrojonego w kostkę
  • dodatkowo: sałatka z ogórków zielonych i rzodkiewki oraz lemoniada imbirowo-cytrynowa
Warzywa (marchew, pietruszkę i seler) udusiłam w odrobinie wody z dodatkiem masła sklarowanego. Następnie dodałam bób, podgrzałam i wymieszałam z ugotowaną kaszą gryczaną. Doprawiłam świeżym czosnkiem i solą morską.

Kaszę z warzywami podałam posypaną serem feta w towarzystwie sałatki z zielonych ogórków i rzodkiewki. Danie popijaliśmy lemoniadą imbirowo-cytrynową.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Ciasto kawowe z czarnymi porzeczkami (na razowej mące)

Ostatnio mam większe zapotrzebowanie na słodycze. Z tego powodu częściej piekę ciasta, babeczki i przygotowuję inne pyszne słodkości. Tym razem przedstawiam ciasto kawowe z dodatkiem czarnej porzeczki. Próbowaliśmy je w kilku wersjach, np. używając kawy zbożowej zamiast tradycyjnej (ta wersja była nieco mniej wyrazista w smaku), albo czerwonej zamiast czarnej porzeczki (była równie smaczna). Ciasto zostało posypane cukrem pudrem, który zrobiłam z brązowego cukru trzcinowego (zmieliłam go przy użyciu blendera ręcznego, który ma największą moc z dostępnych w naszym domu tego typu urządzeniach). Do przygotowania tego ciasta nie jest potrzebny mikser, wszystkie składniki można wymieszać łyżką lub trzepaczką, tak jak ja to zrobiłam. Smacznego!

Składniki (tortownica 23cm):
  • 1/2 szkl mocnej kawy
  • 1/2 szkl mleka roślinnego (użyłam owsianego)
  • 3-4 jajka, najlepiej z chowu ekologicznego
  • 1/3 szkl oleju (użyłam z pestek winogron)
  • 3 łyżki nierafinowanego cukru trzcinowego
  • ok. 2.5 szkl mąki razowej (użyłam pszennej 2000, bo skończyła nam się orkiszowa)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia (używam bez fosforanów)
  • ok. 1 szkl czarnej porzeczki
  • 1 łyżeczka cukru pudru, do posypania (najlepiej z nierafinowanego cukru)
W misce wymieszałam wszystkie płynne składniki, następnie dodałam mąkę, cukier oraz proszek do pieczenia. Wymieszałam i przelałam do formy tortowej wyłożonej papierem do pieczenia.

Na cieście wyłożyłam porzeczki.

Blachę wstawiłam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piekłam 35-40 minut.

Po wyjęciu ciasto lekko przestudziłam i posypałam cukrem pudrem.

czwartek, 31 lipca 2014

Pyszna owsianka z jagodami, karobem i syropem klonowym

Ostatnio to ulubione śniadanie moich córeczek. Zdarza się, że kilka dni pod rząd jadłyby tylko owsiankę. Nawet nie musi być z owocami (tutaj akurat użyłam jagód, ale jemy też z malinami, brzoskwiniami, borówkami, morelami, porzeczkami - każdy owoc się nada). Ale karob musi być obowiązkowo! I syrop klonowy ;) Owsianka jest wspaniałą potrawą, bo gotuje się praktycznie sama - w tym czasie można zająć się zupełnie innymi rzeczami, pamiętając by za 15-20 minut do niej wrócić...

Od miesiąca gości u nas Nowy Członek Rodziny, w związku z czym moja dieta jest nieco ograniczona i trochę nudna. Mam kilka zdjęć potraw zrobionych jeszcze w ciąży, więc mam nadzieję, że znajdę chwilkę by je tutaj wrzucić. Spróbuję też podzielić się kilkoma potrawami, które mogą jeść karmiące Mamy. Jak widać jednak po częstotliwości ostatnich wpisów, ciężko jest mi znaleźć czas by zaistnieć w internecie ;)

Składniki (na 4 porcje):
  • 1 szkl płatków owsianych (nie błyskawicznych)
  • 2,5 szkl wody
  • 1/2 szkl mleka roślinnego (używam zwykle owsianego lub ryżowego)
  • szczypta soli
  • do podania: syrop klonowy, karob, jagody (lub inne owoce)
Wodę zagotowuję, dodaję sól oraz płatki owsiane. Gotuję na małym ogniu przez ok. 15-20 minut. Dodaję mleko roślinne. Odstawiam na chwilę, po czym przekładam do miseczek i dodaję karob, owoce oraz syrop klonowy do smaku.

piątek, 11 lipca 2014

Wegańska pizza orkiszowa z czerwonym jarmużem

Kolejna wersja wegańskiej pizzy. Tym razem z dodatkiem czerwonego jarmużu, który się fajnie przypieka (i chrupie) oraz posypką "parmezanową". Oczywiście jarmuż może być tradycyjny, zielony :) Mnie akurat udało się dostać taką wersję, o której istnieniu wcześniej nawet nie wiedziałam... Pyszna pizza!

Składniki na ciasto:
  • 2.5 szkl mąki orkiszowej razowej
  • 25g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka substancji słodzącej (ja zwykle używam miodu, ale by pizza była całkowicie wegańska można użyć syropu klonowego, cukru nierafinowanego, itp.)
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • woda, w takiej ilości by powstało elastyczne ciasto (u mnie ok 1.5 szkl)
Obłożenie:
  • sos pomidorowy: 3 łyżki przecieru pomidorowego, 2-3 łyżki wody, 1 łyżka octu balsamicznego, 1-2 łyżki oliwy, przyprawy (użyłam ziół prowansalskich, czosnku niedźwiedziego oraz pieprzu ziołowego)
  • 3-4 liście jarmużu, posiekane (gałązki należy wyciąć)
  • posypka "parmezanowa" (1 szkl zblanszowanych migdałów, zmiksowanych z dodatkiem 2-3 łyżeczek płatków drożdżowych i szczyptą soli morskiej)
Z drożdży, cukru/miodu, 1/2 szkl wody oraz kilku łyżek mąki zrobiłam zaczyn, który odstawiłam na 15-20 minut by drożdże "ruszyły". Następnie przełożyłam zaczyn do pozostałej mąki, dodałam sól i taką ilość wody by otrzymać elastyczne ciasto. Zagniatałam kilka minut, po czym odstawiłam ciasto na ok. 1h do wyrośnięcia.

Piekarnik nagrzałam do 200 stopni (blacha, na której następnie piekłam pizzę znów była w środku, by również się nagrzała).

Wszystkie składniki sosu wymieszałam.

Gdy ciasto wyrosło jeszcze raz je zagniotłam, rozwałkowałam i ułożyłam na gorącej blasze posypanej mąką. Wstawiłam na 5 minut do piekarnika, by podpiec ciasto. Następnie wyjęłam je z piekarnika, rozsmarowałam sos, posypałam siekanym jarmużem. Ponownie wstawiłam do piekarnika na ok 10 minut.

Po wyjęciu pizzy z piekarnika pokroiłam ją na kawałki, które posypaliśmy "parmezanową" posypką.

wtorek, 8 lipca 2014

Wegańska pizza orkiszowa z bobem, cebulą i papryką

Pizza na orkiszowym cieście, posypana wegańską "parmezanową" posypką, którą już prezentowałam w tym przepisie :) Wszystkim nam bardzo smakowała...

Składniki na ciasto:
  • 2.5 szkl mąki orkiszowej razowej
  • 25g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka miodu lub innej substancji słodzącej (cukier nierafinowany, syrop z agawy, itp.)
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej
  • woda, w takiej ilości by powstało elastyczne ciasto (u mnie ok 1.5 szkl)
Obłożenie:
  • sos pomidorowy: 3 łyżki przecieru pomidorowego, 2-3 łyżki wody, 1 łyżka octu balsamicznego, 1-2 łyżki oliwy, przyprawy (użyłam ziół prowansalskich, czosnku niedźwiedziego oraz pieprzu ziołowego)
  • ok. 300g ugotowanego, obranego bobu
  • 1/2 czerwonej papryki, pokrojonej w paski
  • 1/2 cebuli, pokrojonej w pióra
  • posypka "parmezanowa" (1 szkl zblanszowanych migdałów, zmiksowanych z dodatkiem 2-3 łyżeczek płatków drożdżowych i szczyptą soli morskiej)
Z drożdży, miodu, 1/2 szkl wody oraz kilku łyżek mąki zrobiłam zaczyn, który odstawiłam na 15-20 minut by drożdże "ruszyły". Następnie przełożyłam zaczyn do pozostałej mąki, dodałam sól i taką ilość wody by otrzymać elastyczne ciasto. Zagniatałam kilka minut, po czym odstawiłam ciasto na ok. 1h do wyrośnięcia.

Piekarnik nagrzałam do 200 stopni (trzymałam w nim blachę, na której następnie piekłam pizzę).

Wszystkie składniki sosu wymieszałam.

Gdy ciasto wyrosło jeszcze raz je zagniotłam, rozwałkowałam i ułożyłam na gorącej blasze posypanej mąką. Wstawiłam na 5 minut do piekarnika, by podpiec ciasto. Następnie wyjęłam je z piekarnika, rozsmarowałam sos, obłożyłam bobem, papryką oraz cebulą. Ponownie wstawiłam do piekarnika na ok 10 minut.

Po wyjęciu ciasta z piekarnika pokroiłam je na kawałki, które posypaliśmy "parmezanową" posypką.

czwartek, 26 czerwca 2014

Domowa tortilla orkiszowa z zielonymi warzywami

Pyszne zawijasy, z dodatkiem zielonych warzyw i czerwonej papryki dla małego urozmaicenia ;) Sos też był zielony - z awokado. Postawiłam na stole różne dodatki i każdy mógł sobie wybrać co chciał, co szczególnie spodobało się naszym córeczkom. Danie szybkie, pod warunkiem, że mamy gotowe tortille (można je ponoć mrozić, ale u nas zawsze wszystkie "schodzą" na bieżąco, więc nigdy nie udało nam się mrożenie...).

Składniki:
  • 12 domowych "zawijańców" (zrobiłam je tak jak w tym przepisie, zamiast mąki żytniej użyłam jednak kukurydzianej)
  • pęczek szparagów zielonych, zgrillowanych
  • ok. 40 dag ugotowanego młodego bobu, obranego
  • liście sałaty
  • 1 czerwona papryka, pokrojona w plastry
  • sos: awokado, 1 ząbek czosnku, 1 łyżka soku z cytryny, sól morska
Po usmażeniu tortilli zajęłam się sosem: awokado zgniotłam widelcem, dodałam pozostałe składniki i dokładnie wymieszałam.

Na tortille wykładałam trochę sosu oraz wywbrane warzywa. Zawinęłam i zjadłam :) 

wtorek, 24 czerwca 2014

Spagetti z wegańską parmezanową posypką

Ostatnio zakupiłam płatki drożdżowe, które wykorzystuję w różnych konfiguracjach. Tutaj wystąpiły jako składnik wegańskiego zamiennika parmezanu (wystarczy tylko zmielić migdały, dodać płatki i soli do smaku i gotowe!). Zrobienie tego spagetti nie wymaga za dużo czasu - tylko tyle by ugotował się makaron i sos :)

Składniki (na 4-5 porcji):
  • ok. 350g razowego spagetti, ugotowanego al dente
  • 3-4 pomidory, bez skórki, pokrojone w kostkę
  • 2-3 ząbki czosnku, posiekane (lub zmiażdżone)
  • garść orzechów /migdałów, posiekana
  • przyprawy: bazylia, sól morska, pieprz ziołowy
  • posypka "parmezanowa": 1 szkl zblanszowanych migdałów, 2-3 łyżeczki płatków drożdżowych, sól morska do smaku
Makaron po ugotowaniu odstawiłam.

Pomidory wrzuciłam do garnka, zagotowałam. Dodałam czosnek oraz przyprawy i orzechy. Dusiłam 4-5 minut na małym ogniu, dodałam makaron i wymieszałam.

Przygotowałam posypkę parmezanową: zmieliłam migdały (nie na mąkę), dodałam płatki drożdżowe i sól, wymieszałam.

Na telerze wyłożyłam makaron z sosem i posypałam posypką :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...